piątek, 31 marca 2017

Urodziny trzynastolatki

Zapraszam dzisiaj do pastelowo baśniowego świata nastolatki.
Kompletnie nie moja bajka ale czego się nie robi dla córki ;-)
Szczególnie gdy kończy 13 lat!
Koncepcja była zadana - urodziny w temacie jednorożca.
Nie do końca rozumiem fascynacji nastolatki jednorożcem 
ale nasz klient nasz pan :-)
Plan był taki, że do domu zjadą psiapsiółki i będzie się działo.
Miejsce akcji pokój Agaty - chciałam uniknąć szaleństwa w całym domu.
Czas trwania - cały weekend :-)
Motyw przewodni - jednorożec
Wymagania specjalne - dużo słodkości!
Menu i plan imprezy Agata stworzyła sama ( uwaga jeszcze nie w Excelu) 
ale wypunktowała wszystko co do zrealizowania.
Najważniejsze, że bardzo się zaangażowała w przygotowania :-)
i jak tu nie pomóc?
Na urodzinowym przyjęciu pojawiły się cake popsy:-) 
Niezastąpione muffnki w świątecznym wydaniu
Cała masa słodkości różnej maści :-)
Ciasteczka kruche - oczywiście w kształcie jednorożca -) 
Kluczowym miał się jednak okazać tort.
Gdy nieśmiało zapytałam jaki
od razu usłyszałam że tort to też jednorożec:-)!!!!
Cóż było robić?
trzeba było zrobić! 
Na szczęście istnieje Internet ;-)
 Tort był biszkoptowy z truskawkami i mascarpone. 
Utrzymał i lukier i róg :-)
Nawet miałam radochę dekorując go po nocy -)
Efekt końcowy uradował Jubilatkę a to najważniejsze.
Goście też zjedli po ostatni okruszek,
wiec jestem zadowolona :-)
Na liście "to do" Agata wpisała też piniatę:-)
Oczywiście jednorożca!
Kilka dni klejenia i gotowa.
Nie było to takie trudne jak się początkowo obawiałam.
 Nawet rzekłabym, że zrobiłyśmy piniatę zbyt rzetelnie!
Roxi poczuła się chyba zagrożona - małe, włochate a jednak trochę większe od niej:-)
 Piniata zawisła w centralnym miejscu.
Nasza rzetelna robota wymagała dużo siły i wysiłku 
nim dziewczyny dobrały się do słodyczy.  
Od razu ostrzegam robiąc piniatę się napracujesz,
rozwalając ją też możesz się zmęczyć,
a potem jeszcze bałagan do sprzątania.
 Ale radochy dziewczyny miały co nie miara. 


I tak do listy zrealizowanych urodzin mogę dopisać jednorożca
A na liście są:
- poważne 40 urodziny

Zadanie wykonałam, córka przeszczęśliwa, goście zadowoleni 
to mogę zmykać.

A pędzę biec - Maraton Dębno już w niedzielę!
Trzymajcie kciuki!!!!!

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

piątek, 24 marca 2017

Tarta czekoladowa bez grzechu ;-)

Witam serdecznie i słodko :-)
Zapraszam dzisiaj na trochę rozpusty.
Do tego bezgrzesznej.
W przypadku tego przepisu potwierdza się
teoria,  że czekolada to warzywo :-)
Tarta czekoladowa z awokado
Składniki
Ciasto
- 50 g dowolnych orzechów
- 50 g wiórek kokosowych
- 30 g syropu klonowego
Krem
- 200 g awokado ( 2 sztuk średnio)
- 60 g syropu klonowego
- 40 g kakao
- 20 g oleju kokosowego
- kropla esencji waniliowej
- odrobina cynamonu


Wykonanie:
Składniki na ciasto blendujemy i wykładamy na blachę. U mnie o średnicy 18 cm z wyciąganym dnem. Tworzymy rant  i  równo rozkładamy. Warto zwilżyć rękę wtedy łatwej jest rozłożyć ciasto.
Składniki na krem blendujemy i wykładamy na ciasto. Ważne aby awokadobyło dojrzałe i o kremowej konsystencji. Wkładamy do lodówki na godzinę. Można udekorować owocami lub bakaliami i gotowe ;-)

Ciacho wytrzymuje dwa dni. 
Nie jest duże, nie za słodkie i do tego samo zdrowie.
Pan Mąż się zajadał
i nawet jak zdradziłam składniki to dołożył porcję :-) 

Pozdrawiam serdecznie i  zmykam do kuchni.
Dzisiaj akcja torty i inne słodkości :-)
Urodziny córki już jutro

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota



piątek, 17 marca 2017

Kąt dojrzałej studentki ;-)

Witam wszystkich serdecznie;-)
Przepadłam na trochę ostatnio ale porwało mnie życie ;-)
Oprócz pracy na pełnym etacie, bycie matka dla dwójki gimnazjalistów!!! 
(kto przeżył ten wie),
intensywnie przygotowuję się do kolejnych maratonów 
a w między czasie skończyłam kolejne studia :-)
Jak wiecie każdy pilny uczeń potrzebuje kąta do nauki.
Udało mi się taki kąt dla siebie wygospodarować w sypialni.
Założenie było aby zrobić to po kosztach:-)
Kalendarz ścienny zrobiłam sama - można obejrzeć tutaj - kalendarz DIY,
girlanda to też chwilka pracy :-),
puszki po groszku i kukurydzy zyskały nowe oblicze.
Zegar i fotel z odzysku kupiony na bazarku,
a pudełka z Biedronki. 
 Stół i lampa z niezawodnej Ikea ;-)
Na ścianie powiesiłam podkładki na dokumenty,
dzięki temu mogę zmieniać obrazki kiedy tylko przyjdzie ochota :-)
Wszystkiego pilnuje tygrys stworzony przez syna w przedszkolu :-) 10 lat temu!
I tak powstał kąt dla dojrzałej studentki:-)
Miejsce się sprawdziło  bo nauka szła dobrze,
egzamin zdałam, kolejny dyplom odebrałam.
Żal jedynie, że już studentką nie mogę się nazwać ;-))))))))))) 
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających przedmieścia.
Wiosna idzie i mam plany pojawiać się tutaj częściej.

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota



piątek, 3 marca 2017

Wiosna w salonie

Wypatruję już tej wiosny.
Nadstawiam uszu na ptasi poranny trel,
wdycham powietrze pachnące budzącą się zielenią,
łapię promyki coraz dłużej świecącego słońca.
Taką namiastkę wiosny stworzyłam pod kloszem ;-)
Pomalowałam sprayem zwykłą plastikową doniczkę.
Teraz złotym kolorem pasuje do wnętrza.
A swoją droga ostatnio ten złoty namieszał mi w głowie ;-)
W doniczce zasadziłam dzwonek dalmatyński
kupiony w markecie budowlanym :-)
Kilka gałązek a na nich przysiadły motyle.
I od razu radośniej i wiosennie się zrobiło.
Bardzo lubię zaklinać pod kloszem magiczny świat.
A u Was jak? Wyglądacie wiosny?
Ja już nie mogę się doczekać ;-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota