piątek, 30 września 2016

Nastrojowo coraz bardziej

I przyszła ta jesień. 
I chłodem powiało.
I ogarnęła mnie ochota
 aby zakopać się pod kocyk 
i nie wychodzić.
Powyciągałam więc kocyki,
poduchy
i świeczki w masowej ilości.
Te coraz wcześniejsze wieczory próbuję oswoić. 
Kominek jeszcze w wersji letniej
ale temperatury zmuszaja juz do wersji zimowej:-)
I tak sobie herbatkę popijam, 
lektury nadrabiam 
kocykiem owinięta. 
Czekam aż napadnie mnie energia ;-)
Przesilenia jesiennego nie lubię
ale sie nie poddaję. 
Dynie powoli wchodzą na salony ;-) 



Jak człowiek tak świeczki pozapala 
to nawet ciemność za oknem niestraszna. 

Klosze w nowym wystroju.
Miało być nastrojowo to jest ;-)
Nawet już trochę świątecznie. 
A jak u Was ?
Gotowi na długie wieczory? 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

poniedziałek, 26 września 2016

Bałkańskie wakacje - Albania


Dzisiaj zapraszam do Albanii.
Kraj, który odwiedziliśmy w ramach naszych bałkańskich wakaci

ALBANIA - Góry przeklęte

Przecudne, niedostępne góry i malowniczo położona osada Theth.
Tu czas się zatrzymał, żyją tu przesympatyczni ludzie 
a dookoła wspaniała natura i przepiękne widoki.
Był trekking po górach, dotarliśmy nawet do wodospadu :-)
Odwiedziliśmy tez symbol Thethu tzw kulę, 
czyli kamienną wieżę w której ukrywali się mężczyźni w trakcie trwania vendetty.
 Wszystko surowe, dzikie i co najważniejsze niezadeptane ;-)
Chwila wytchnienia przy wodzie :-)
Takie urokliwe szlaki też były
Część pokonaliśmy terenowymi autami
Na drodze trafialiśmy na różne przeszkody ;-)
I toczyliśmy międzynarodowe dyskusje jak się minąć na tej ścieżce.
Oprócz przepięknej natury zwiedziliśmy też historyczne miasto Szkodra.
Pięknie i malowniczo położona twierdza Rozafa dominuje nad miastem.
Chcąc uniknąć upału wybraliśmy się tam rankiem.
Ale tu czas inaczej leci ;-)
nikt się nie spieszy,
turysta poczeka przecież jest na wakacjach;-)
Twierdza w dużej części w formie ruin
za to z przepięknym widokiem. 
Z twierdzy widać samo miasto Szkodra, 
w oddali Góry Północnoalbańskie, 
Jezioro Szkoderskie a także rzekę Bunę i Drin.
Jadąc po raz pierwszy do Albanii 
spodziewałam się kraju bardziej zamkniętego.
A spotkałam uśmiechniętych, 
otwartych ludzi.
Szkodra to też największy ośrodek chrześcijański.
W sąsiedztwie działają meczety i kościoły katolickie.
Załapaliśmy się nawet na ślub.
Trochę byłam zawiedziona bo 
generalnie zero folkloru.
Wszystko jak u nas .
No może więcej kryształów i cekin :-)
Czas leniwie płynie.
a słońce świeci,
ludzie się uśmiechają.
Z dawnych czasów rządów Envera Hodży
widoczne są wciąż stawiane masowo bunkry,
które dzisiaj powoli stają się nawet atrakcją turystyczną.
Straszą też dawne zakłady przemysłowe,
które po zmianach ustrojowych nigdy nie zostały 
sprywatyzowane i niszczeją do dziś. 
Podsumowując Albania bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Było bezpiecznie,
sympatycznie i cudownie.
Przyroda niesamowita,
inna, dzika 
i to własnie te obrazy najbardziej zapadną mi w pamięć.

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota






piątek, 23 września 2016

Zaklęta jesień...

... pod kloszem.
Taka pojawiła się u nas w salonie ;-)
Bardzo lubię te moje klosze
i wciąż taka dekoracja się nie nudzi.
Za każdym razem można wyczarować inny świat.
Tym razem zaprosiłam jesień.
Jest też inny mieszkaniec. ;-)
Komisyjnie wynieśliśmy go na dwór.
 Mati panicznie boi się pająków
a i żal istotki ;-)
Kocyki już wyciągnięte.
Oczywiście na kanapie króluje ten najcięższy kocyk
z którego wciąż jestem dumna ;-) 
świeczek coraz więcej
i stosik książek czeka.
Dobrze, że te pory roku się zmieniają :-)
I tak jesień obecna już nie tylko na tarasie
ale też w salonie. 
Miłego weekendu dla wszystkich
My planujemy jeszcze trochę lata urwać ;-)
 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach

Dorota

środa, 21 września 2016

Jesienne ciastka


Jesień idzie i nie ma na to rady :-)
A jak robi się chłodniej
to od razu herbatka pod ręką. 
A jak herbatka to i od razu ciasteczka.
A ja bardzo lubię ciasteczka wszelkiego rodzaju;-)
 
W tym roku pięknie obrodziła nam nasza leszczyna.
Uzbieraliśmy dużo orzechów.
Trochę drobne :-)
i przy obieraniu dużo zabawy ale własne. 
I właśnie z tych własnych orzechów upiekłam
 ciastka na długie jesienne wieczory.
Wieczorów więcej niż ciastek
więc spodziewajcie się niedługo nowej porcji:-)
Ciastka szybkie i proste w przygotowaniu.
Może nie wyszły tak pięknie jak u Doroty z Moich wypieków
ale smak obłędny.
Dla chętnych, skuszonych słodkościami przepis

Jak tam zmarzluchy wyjdziecie z pod kocyków
żeby upiec ciastka?
 
 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota


poniedziałek, 19 września 2016

Prezent na urodziny :-)

Dzisiaj o moim prezencie urodzinowym, 
który zrobiłam sobie sama :-)
Wpadłam na ten genialny pomysł dwa lata temu.
Zrobię sobie 42 kilometry na 40 urodziny :-)))))
Nie będę czekać do 42 bo kto to wie co będzie:-)
Oczywiście nie byłabym sobą
gdyby nie było próby generalnej
I przyszedł maraton urodzinowy :-)
Pakiet odebrany
Trasa w głowie :-)
Całe miasto nasze!!!
I ruszyliśmy !!!
Zawsze na początku mam zdjęcia z bardzo skupioną twarzą. 
W głowie tylko kilometry
Potem jest lepiej :-)
W tym roku pogoda poszalała wiec zestaw przetrwania to
woda i gąbka! 
Jak widać nie było lekko.
Zdjęcie gdzieś z 24 kilometra.
Widać temperaturę powietrza 32 stopnie
za to asfalt jedyne 43 stopnie.
Powiało chłodem ;-)
A potem było jeszcze cieplej i cieplej.
Na szczęścIe organizatorzy zadbali  o dużą ilość wody.
Punkty były co 2,5 kilometra a nie co 5 kilometrów.
Potem to już była głupawka totalna.
Ale krok za krokiem do przodu! 
I po kilku chwilach w tropikach i  jakiś 56 260 krokach 
nareszcie wymarzona meta! 
I medal do kolekcji !! 
Brawa dla wszystkich, którzy ukończyli. 
Prawie 2000 zawodników nie dobiegło do mety.
To pokazuje jak warunki pogodowe
mogą pokrzyżować wielomiesięczne przygotowania
Czasy w takich warunkach sie nie liczą. 
Ja też życiówki żadnej nie zrobiłam 
ale takiej lekcji pokory dawno nie miałam:-)

Pozdrawia Was prze szczęśliwa wariatka biegaczka ;-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota



piątek, 16 września 2016

Jesień powoli puka

Piękny ten wrzesień 
upalny 
słoneczny
i wariacki
W ramach chwilowego oddechu
zaprosiłam już jesień na taras.
Zagląda nieśmiało bo lato nie odpuszcza :-)
Kwiatki żyją mimo upałów
więc w donicach niewiele się zmienia.
Pojawiły się za to pierwsze wrzosy i dynie.
Te białe z ziarenek wyhodowane.
Z zakupionych na festiwalu dyni dyń ;-)
pozyskałam nasionka i na wiosnę nasiałam.
Szału nie było ale 
kilka własnych dyni się pojawiło 
Pojawił się też lisek:-)
No nie mogłam go nie zabrać do domu.
I tak momentami udaje mi się przysiąść
na jesiennym tarasie w środku lata.
Dobrze ze wieczory jeszcze ciepłe !
A jak u Was ?
wpuszczacie już jesień 
czy cieszycie się latem do samego końca?
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota