środa, 15 października 2014

Festiwal dyni

W tym roku wpadłam w dynie na maksa.
Hodowałam własne po raz pierwszy.
Zrobiłam zupę, puree i pyszne muffinki też po raz pierwszy.
 
No i oczywiście dekorowałam, kombinowałam, przestawiałam. W skrócie dynie u nas królują ostatnio :-)
 
Więc jak mogło nas zabraknąć na takim wydarzeniu jak Festiwal Dyni? Nie mogło!
 
Było pięknie, słonecznie i kolorowo
 





 
 


 
 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota


 
 


2 komentarze:

  1. Oj marzy mi się wypad na ten festiwal:) może w przyszłym roku się uda:) Nabyłaś jakieś ciekawe odmiany?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia powinnaś się wybrać. Więcej było dyni niż nasion. Kupiłam baby boo - może tym razem urosną, makaronową , muskat i tyle. Nie mam miejsca gdzie tego wsadzać :-) Zapraszam za rok na kawę :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam