czwartek, 6 maja 2021

Jeszcze Zimowy Półmaraton Gór Stołowych

 Tegoroczna edycja została przesunięta ze stycznia na przedostatni weekend zimy aby było zimowo. I było :-)  Tradycyjnie podczas biegu, padał deszcz, śnieg i grad.  Dodatkowo podtrzymana została tradycja, że jak widzisz szlak a obok pionową ścianę w górę to trasa biegu jest właśnie w górę. Cudowności.


Oczywiście organizacja zawodów w czasie pandemii to ogromne wyzwanie dla organizatorów. Szereg zmian, dostosowań aby było bezpiecznie i zgodnie z przepisami.  Emocje, motyle w brzuchu jednak takie same. Odbiór pakietu, rozterki jak się ubrać, czy będzie lód czy błoto, czy starczy sił??? Wszystko normalnie!  I za taką normalnością wszyscy stęsknieni biegacza zjechali w Góry Stołowe.

W czasie tej edycji start był pojedynczy  z zachowaniem dystansu.  Ruszyłam do przodu w aurze jesiennej. Zaledwie po kilku kilometrach zaczął padać deszcz, deszcz ze śniegiem a nawet grad. To dla mnie żaden problem, ja nawet lubię biegać w deszczu ale coraz większym wyzwaniem w miarę wspinania się w górę była nawierzchnia. Tradycyjnie gorzej było z góry niż pod górę.  Czasem zastanawiam się czy problemem jest lód pod nogami czy hamulec w głowie.  Bo jak już wywijałam szpagaty i ślizgi pod Błędnymi Skałami i powiedziałam na głos – tu się nie da biegać, to oczywiście zaraz znikąd pojawił się biegacz, który mnie minął na pełnym gazie.   Może biegać się nie da ale czas na zdjęcia zawsze jest :-)

Humory i dobra atmosfera dopisywała na całym dystansie. A jak zobaczyłam ulubione podejście wzdłuż słupków granicznych to ogarnęła mnie radość, że to się dzieje i że mogę tu być.  Towarzyszący mi na podejściu biegacze nieznający tej trasy pukali się w głowę, psioczyli ale parli twardo pod górę. Nie ma to jak się porządnie zmęczyć.

Na punktach odżywczych wszystko pięknie przygotowane. Atmosfera  radosna wśród biegaczy i wolontariuszy. Tu ogromny ukłon dla wszystkich zaangażowanych w organizacje biegu, zawsze uśmiechniętych pod maseczką, pomocnych i zaangażowanych.

Ostatnie kilometry biegu to refleksja w głowie, że wszystko co dobre tak szybko się kończy :-) 
Jest kolejny do kolekcji medal w ręku. Melduję 4 medal w #21x21w2021
Do zobaczenia na biegowych ścieżkach!

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach

Dorota

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam