środa, 3 września 2014

Malinowe rozkosze

Szkoła ruszyła, deszcz leje a plan lekcji ciężki.
Mati ma dwa razy w tygodniu na 7.15. Na razie wstaje na automacie ale aż się boję listopada. Budzić muszę go o nieprzyzwoitej porze a przecież i tak myśleć zacznie na 2 lekcji.
 

No ale przecież się nie poddamy i nie zaczniemy narzekać bo to do nas niepodobne :-)
Powoli żegnamy się z letnią pogodą ale w ogrodzie jeszcze trochę skarbów zostało.
Ukochane przez dzieciaki maliny wciąż owocują.
 
 
Na poprawę humorów zaserwowałam sprawdzony deser, który łączy nasze ulubione smaki.
Maliny, bita śmietana i czekolada. Szczegóły tutaj
 


Deser się dobrze przechowuje, wiec można zrobić wcześniej i po szkole jak znalazł. Zawsze wywołuje uśmiech na twarzach dzieciaków.


 
Pogodzie się nie damy! Nastrojom melancholijnym jeszcze też nie. Bo co będziemy robić w listopadzie?
Miłego dnia Wam życzę!
 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
 


3 komentarze:

  1. Jakie apetyczne!! Zdjęcia piękne i z pomysłem :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smakowicie :)) Oj zjadłabym

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda tak pięknie, że żal byłoby mi taki deser zjadać.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam