Kiedyś to było... :-)
tak mówi z refleksją mój 17 letni syn.
A mi te słowa cisną się na usta gdy planuję jego kolejne urodziny.
Bo świętować lubimy ale kiedyś...
Matka mogła się zrealizować :-)
Poprzednie urodziny można pooglądać Urodziny
Matka mogła się wyszaleć
bo jak nie Minecraft, to Michael Jakson,
albo nikomu nieznana Gudetama.
Im dalej tym poważniej bo były złote urodziny
ale trafiła się też czterdziestka
W tym roku ni to dorosły ni to dziecko czyli siedemnastolatek:-)
Szaleć za bardzo nie mogłam.
Jubilat imprezuje już sam mnie został rodzinny obiad do przygotowania.
Wyszło nie dziecinnie, trochę jesiennie dla mnie w sam raz!
Goście dopisali, dań nie przesoliłam, humory dopisywały.
Aż byłam zdziwiona, że to tak łatwo i szybko poszło
bez planowania z wyprzedzeniem.
Obmyślania motywu przewodniego itd.
Na stole nie mogło oczywiście zabraknąć tortu.
Nie mógł być dziecinny ani zbyt poważny.
Lubię piec torty i były już różnorakie wersje.
Piekłam też sobie sama na własne urodziny :-), były wielkanocne i nawet takie bez okazji.
Tym razem miało być prosto i elegancko.
I tu można było poczuć powiew lata.
Upiekłam ulubiony Mateusza, który był w wersji jesiennej
Pierwszy raz robiłam torta ozdabianego metodą drip tak zwany drip cake.
Poszło sprawnie:-)
I to pewno nie ostatni raz.
W całości tort prezentował się całkiem dobrze :-)
No dobra trochę Was zarzuciłam zdjęciami.
Za rok będzie się działo :-)
18 lat syna i 20 rocznica ślubu w ten sam dzień!
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Witaj! Podobno to cudze dzieci rosną tak szybko, a ja nie wiem kiedy to się stało, że mój syn właśnie w tym miesiącu kończy 18 lat ??? Ten świat pędzi, jak szalony. Przecież tak niedawno kupowałam figurki Spidermana i jego przyjaciół oraz wrogów, a potem niezliczone ilości zestawów Lego... Taka naszła mnie refleksja, gdy przeczytałam, że za rok Twój syn wkroczy w dorosłość. Z drugiej jednak strony, to wielka duma i szczęście brać udział w tym cudownym darze macierzyństwa !!! Mam nadzieję, że nie zabrzmiało to zbyt patetycznie... Gorąco pozdrawiam. Anita :-)
OdpowiedzUsuńMinęło błyskawicznie :-) nie zawsze różowo ale nie zamieniłabym tych chwil na nic :-)
UsuńTort piękny, cały stół również ślicznie i elegancko udekorowany. Ale, błagam: tort, Dopełniacz: tortu!!!
OdpowiedzUsuńNie: torta!
Pozdrawiam
Dziękuję anonimowy czytelniku. Już poprawione :-)
UsuńSamych wspaniałości dla Mateusza! Wyszło pięknie, a tort to mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńNiesamowity tort! Zawsze jak widzę takie cudne wypieki to aż mam ochotę sam spróbować swoich sił w pieczeniu. Szkoda, że wytrwałości brakuje.. Pozdrawiam i czekam na następne wpisy!
OdpowiedzUsuńPrześliczna dekoracja ☺☺☺
OdpowiedzUsuń