Dzisiaj dzień Ojca dlatego wszystkim Ojcom, Tatą, Tatusiom, Ojczulkom i jak tam na nich wołacie składam wszystkiego naj, naj, naj... (jeśli żaden nie zajrzy to .... przekażcie :-))
U nas świętowanie zaczęliśmy w przedłużony weekend. Trzeba celebrować miłe chwile więc zaczęliśmy od śniadania. Oczywiście ulubione śniadanie Pana Męża czyli jajecznica z pomidorami i pieczarkami. Kulinarnie jeszcze się działo ale nie będę Was zanudzać :-)
Kila fotek zrobiłam z uroczystego śniadania :-)
Czasem tak niewiele trzeba - trochę papieru, czarny flamaster no i przede wszystkim pomysł. u nas było przekornie gdyż Pan Mąż nie znosi krawatów. No to miał duży krawat na zdrowym soku :-)
I cały banerek z krawacików na daniu głównym. Niespodzianka chyba się udała. Dobrze że córka ma cierpliwość do wycinania . Ponizej kilka zdjęć bo przecież jajecznica stygnie !!!
Weekend był kapryśny pogodowo ale udało nam się wyrwać na kilka fajnych eskapad.
Najpierw wpadliśmy do miasta gdzie żądzą skrzaty. Uwieczniłam skrzata kominiarza, którego pomacaliśmy na szczęście.
Agata pomagała przechodniom :-) których napotkaliśmy po drodze. A potem stanęliśmy twarzą w twarz z olbrzymem. 49 sekund i znaleźliśmy się na 50 piętrze WOW.
Pooglądaliśmy całe miasto z góry. Lęk wysokości nawet nam nie przeszkodził. Poczekaliśmy na zachód słońca i było romantycznie i pięknie.
W okolicy obchodzono Dzień Koguta. uznaliśmy że bez nas tak ważna impreza nie może się odbyć.
Jak to na festynie bez waty cukrowej ani rusz. Sama pamiętam z dzieciństwa tą magię tej słodkiej chmurki wiec dzieciakom nie żałowałam. No i prawdziwy powód naszej wizyty na Dniach Koguta - koncert Dawida Podsiadło. Jako że nie oglądam telewizji nie znałam chłopaka aż do mojego odkrycia podczas ubiegłorocznego festiwalu Opener w Gdyni. Wpadłam tam przypadkowo na bardzo klimatyczny koncert w namiocie i chłopak skradł moje serce. Na jesień byliśmy z dziećmi na jego koncercie i zostały zaszczepione miłością.
Największa fanka Dawida prześpiewała i prawie przetańczyła cały koncert.
Tak się fajnie złożyło że w ciągu tygodnia byliśmy na Kings of Leon (Mati największy fan) i Dawidzie Podsiadło (agata największy fan) . Czego chcieć więcej ?
I tak nam upłynął dłuuuugi weekend.
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota