piątek, 29 września 2017

Jesienny stół z urodzinowym tortem

Czas leci a dzieci rosną.
Nie odkryłam Ameryki 
ale coraz bardziej ta prawda do mnie dociera.
Mój malutki synek, czyli o głowę już ode mnie wyższy 
i z butem nr 46 skończył 15 lat!!!
To już nie czas na kinder bal ale bez świętowania też nie można:-) 
Rodzinny  obiad zatem się odbył
a że urodzinowy to bardziej uroczysty! 
Pora jesienna i taką stylizacje wybrałam.
Na początek bukiet czyli goździki, kwiaty polne i owoce czarnego bzu.
Z tego bukietu urodził się pomysł na resztę.
Zrobiłam mini bukieciki jako ozdobę na stół 
dla każdego gościa.
Kilka gałązek, drucik florystyczny i tasiemka.
Chwila i gotowe.


Gdy stół już był gotowy 
to oczywiście przyszła pora na torta.
 Pierwszy raz piekłam Black Velvet Cake
Pasował stylistycznie :-))))))
Lekko jesienny i nie słodki.
Serdecznie polecam! 

Tort szybki, bez skomplikowanych procedur
a smak bardzo intrygujący. 
Wykorzystanie lekko słonego serka Philadelphia do masy, 
przy słodkim czekoladowym biszkopcie
daje genialne połączenie. 
Jeżyny na wierzch i dekoracja tortu skończona! 


No to poświętowaliśmy :-)

Chyba fajnie wyszło :-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota




środa, 27 września 2017

Na wspólne śniadanie

Bardzo lubię sobotnie śniadania.
Szczególnie lubię śniadania na ciepło.
Ostatnio królują u nas jajeczne muffiny.
Przygotowuje się je szybko i bez miliona brudnych naczyń :-)
A jak zostaną to na zimno też są fajna przekąską.
Nadają się na drugie śniadanie do pracy czy do szkoły.
Jak wstaniecie rano (tylko nie za wcześnie)
w wolny dzień to proponuję wpierw włączyć piekarnik.
Potem spokojnie można się zabrać za przygotowanie śniadania
Jajeczne muffiny śniadaniowe
Składniki
- 4 jajka
- 3/4 filiżanki tartego smacznego sera
- 1/2 szklanki mleka
- 1 mała cukinia, drobno pokrojona
- 1/2 papryki drobno pokrojonej w kostkę
- kilka plastrów boczku
- 2 szalotki
- około 12 pomidorków koktajlowych
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Nagrzej piekarnik do 180 stopni. Wysmaruj olejem foremkę na muffinki. 
W misce wymieszaj jajka, ser, mleko wraz z solą i pieprzem.  Następnie dodaj pokrojony boczek i warzywa. Mieszankę przelej do foremki na muffinki. Na wierzchu ułóż przekrojone na pół pomidorki koktajlowe . 
Piecz 18-20 minut do zezłocenia. Można sprawdzić patyczkiem czy jajka są ścięte.
Smacznego!
Fajna alternatywa na śniadanie :-)
U nas przyjęte przez domowników do stałego menu. 
Kto wypróbuje w najbliższy weekend ?

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota








piątek, 22 września 2017

Stara rama w nowym miejscu

Zapraszam dziś do salonu gdzie pojawiło się lustro.
Czekałam na nie długo ale jest.
Właściwie jak człowiek dłużej czeka to chyba bardziej cieszy ;-)
W części jadalnianej od dawna wisi stary obraz w złotej ramie. 
Jego historię opisywałam juz dawno - Dama w salonie
Ta cześć salonu była już ogarnięta 
ale cały czas pomijałam pewien kat po przeciwnej stronie.
Kilka migawek pojawiło się gdy do domu zawitała radiola.
Jej krótka historia - tutaj 
Ściana nad nią była wciąż pusta bo szukałam ramy idealnej.
Chciałam żeby to była rama stara, z historią i duszą. 
Tak jak lubię.
Nie jest w cale tak prosto znaleźć za przyzwoitą cenę takie coś.
Szukałam tez ramy w stanie nadającym się do powieszenia,
bez konserwacji i dodatkowych kosztów.
Wymiar tez ie był bez znaczenia :-)
Po długich poszukiwaniach trafiłam na egzemplarz idealny.
Zamówiliśmy lustro i gotowe.

Kącik, który był pomijany teraz pięknie dopełnia cały salon.
W lustrze odbija się część jadalni i powiększa optycznie ten mało doświetlony kącik.


Teraz nawet nasza dama z salonu może przejrzeć się w lustrze :-)
i ja czasem !
Lubimy takie połączenia nowego ze starym ;-)
A Wam jak się podoba? 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

poniedziałek, 18 września 2017

Co to był za maraton :-)

Zrobiłam to :-)
przebiegłam mój 5 maraton w życiu
a 3 we Wrocławiu.
Jak zawsze było inaczej niż zwykle :-)
Nie mam szczęścia do Maratonu Wrocław ;-)
Zawsze coś w przygotowaniach szwankuje.
W tym roku cały sierpień leczyłam kontuzję 
i cała zbudowana forma poszła :-)
Ale co tam wynik nie jest najważniejszy :-)
Jak się człowiek zapisał to człowiek biegnie aż dobiegnie :-)
Pakiet odebrany, makarony pożarte
i pogoda wymarzona na życiówki.
Po ubiegłorocznym piekielnym Maratonie Wrocław
wiedziałam, że pogoda potrafi pokrzyżować wiele.
W tym roku na prawdę było idealnie.
16 stopni, lekki deszczyk momentami i minimalny wiatr.
Jak zawsze nie ominęłam rozgrzewki wraz z Wrocław Marathon Team,
i udałam się do swojej strefy startu.
Gdzieś tam w głowie kołatała się myśl, 
że jest szansa na wynik więc stanęłam w okolicach 4:15. 
I ruszyliśmy!!!!
Krok za krokiem kolejne kilometry i pomiary czasu.
Organizacja na punktach żywienia dobra, wolontariusze uśmiechnięci,
kibiców na trasie nie brakowało.
No to cisnęłam :-) z głową oczywiście ;-)
Wsparcie na trasie było :-)
Wrocław to moje rodzinne miasto 
i wypatrzyłam wielu znajomych na trasie :-)
Tradycyjnie na 26 km stała Jola:-)
W tym roku byłam za szybka nawet dla wsparcia
ale wodę złapałam
Czułam wiatr w żaglach, humor i kibice dopisywali
a tempo pokazywało, ze jest szansa na życiówkę.
Dalej pełna koncentracja i krok za krokiem. 
Aż do 34 km gdzie dopadł mnie skurcz gigant w prawym udzie.
Aż musiałam przystanąć, rozmasować i porozciągać.
No i tempo padło.
Zebrałam się w sobie i biegłam dalej :-)
Gdy minęli mnie peacemakerzy na 4:30 
wiedziałam, ze moich 4:21 nie złamię.
Biegłam dalej dziękując kibicom 
i ciesząc się atmosferą. 
Gdy dobiegłam na teren stadionu nogi niosły już same.
Nie przepadam za tym odcinkiem bo niby już już a biec jeszcze trzeba :-)
Wbiegłam na stadion i nie mogłam przestać się uśmiechać. 

Wiedziałam, że mam to :-)
Po raz kolejny zrobiłam maraton
i miałam z tego frajdę! 
Doping ludzi zgromadzonych na trybunach, muzyka 
i cała atmosfera unosiła nad ziemią! 

I w końcu jest!!!!
META 
Ostatecznie 4:37:18 
To mój najlepszy czas we Wrocławiu!
I nie jest to moje ostatnie słowo!
Mam 3 medal do Korony Maratonów Polskich
Został jeszcze Poznań 15 października
i Warszawa za rok ;-)
Po zdobyciu w ubiegłym roku
pojawiła się nawet myśl aby też maratony zrobić w rok.
Ale zdrowie najważniejsze
i przyjemności trzeba sobie dozować :-) 
A na deser specjalny wieszak dla zawodników,
 którzy przebiegli Półmaraton Nocny Wrocław w 2016 i 2017 oraz
Maraton Wrocław 2016 i 2017
No jak nic należy mi się :-)

Pozdrawiam serdecznie i szykuję się do Maratonu Poznań :-)
Kto będzie trzymał kciuki?

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota