środa, 9 grudnia 2015

Rozpalić ogień

Witam wszystkich gorąco :-)
Tak to w naszym domu jest, że im ciemniej na dworze
tym więcej światła u nas.
Prym wiedzie kominek, który pali się non stop.
Dzielnie dołączają do niego wszelkie świece, świeczunie, lampony, lampeczki....
Niestety do grona palących ( no może nie się)
od wielu lat należy też Pan Mąż.
No pali i pali i żadna siła ani argumenty na Niego nie działają.
A poza tym że pali,
to permanentnie  zwija, chowa, zabiera, kitra wszelkie źródła ognia.
Potem w kieszeniach odnajduje po 5 zapalniczek.
Ale co ja mam zrobić, gdy latam po domu 
i szukam zapałek, zapalniczki lub zapalarki?
Tak duże zapalarki Pan Mąż też upycha po kieszeniach :-)
A ja właśnie chcę świeczki zapalić
a od kuchenki gazowej się nie da bo elektryczna :-)

I tak potrzeba matką wynalazku.
No słoika to chyba do kieszeni nie schowa??

Wyszukałam niewielki słoiczek.
Wiertareczką dziurka w zakrętce zrobiona,
do tego sprayem machnięta na czarno.
Potem słoiczek. 
Etykietka usunięta 
ale pozostał klejący się klej :-)
I tu patent do sprzedania.
Posmarujcie zwykłym olejem i umyjcie gąbką. 
Schodzi jak marzenie, nie trzeba skrobać ani nic.
Nie wiem jak to działa ale działa.
Następnie na wieczko nakleiłam wyciętą w kółko traskę.
Miałam taką wiekszą z zapałek do grila czy kominka.
Zapałeczki poukładane w słoiczku i wszystko gotowe,

Wystarczy przechylić słoiczek,
zapałka wypada i gotowe.
Świeczki można palić :-)
Dodałam jeszcze napis na słoiczku.
Najbardziej pasował mi "Light my fire"
Taki komunikat z przymrużeniem oka.
No i teraz czekam czy Pan Mąż skroi mi zapałki czy nie :-)
Jak myślicie?

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

51 komentarzy:

  1. Prosto, efektownie i podejrzewam że skutecznie, jeżeli chodzi o małżonka:)
    Patencik na klej po etykietach zaraz przetestuję, dzięki !
    Miłego wieczoru w blasku ognia życzę .

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny pomysł na słoiczek, jest taki fajny, że i dla męża się spodoba- skroi jak nic! Może nie do kieszeni, ale weźmie hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super pomysł.Teraz to przynajmniej ładnie wygląda , bo pudełka od zapałek raczej dekoracyjne nie są. A z tym olejem to nie wiedziałam , zawsze zmywaczem do paznokci sprawę załatwiałam choć do nie których powierzchni go nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skroi, skroi, skoro nawet te duże zapalarki potrafił sobie przywłaszczyć ;)
    A tak na poważnie, to dla mnie jesteś taką kobiecą wersją MacGyvera. Pewnie też z zapałek i drucika potrafiłabyś złożyć helikopter ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł...zabieram ze sobą :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł z zapałkami super:)
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. No no ale patent:) pochwal się czy z biegiem czasu zapałki nie zmienią właściciela:) mój mąż za czasów kawalerki też palił ale że ja nie lubiłam i nadal nie lubię zapachu papierosów to przychodząc do mnie nie mógł palić (nawet na dworze) więc pewnego dnia przestał palić całkowicie. A patent na klej sprawdze, zobaczymy czy pomoże na klej po etykietkach na sztućcach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że patent się sprawdzi
      Mój palacz nie pali w domu - chociaż tyle :-)

      Usuń
  8. Uwielbiam Twoje pomysły !!!!! ten pewnie też wykorzystam gdy dorobię się kominka ;)
    Stawiam, że mąż słoiczek cichaczem zabierze :))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajny pomysł! Zrobiłam kiedyś puszkę na zapałki, ale cieżko sie otwierała i prżepadlo. Wieczko z dziurką to jest to
    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny pomysł :) Myślę, że słoika Ci nie zwinie :))
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale świetny pomysł :) Też chcę taki u siebie ;)
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z dziewczynami powyżej - super pomysł!
    Ten słoik tak ładnie wygląda, że ja bym zwinęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. no jacie...ale pomysł:) zabieram do siebie pozwól mi proszę:) już sam pomysł na słoik z zapałkami jest świetny a co dopiero tak wykończony i ten napis:) kradnę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czuje,że byłby najbardziej oryginalnym palaczem dla dzielni :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super pomysł. U nas palących nie ma, ale pudełka zapałek (niekoniecznie ładne) poniewierają się w różnych miejscach, może skorzystam z patentu.
    Pzodrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha, ha... Szkoda, że nie mam kominka. Ściągnęłabym pomysł jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny patent :) w życiu bym na niego nie wpadła :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Helikopter...nie zdziwiłabym się:)
    Ekstra pomysł. Na palaczach się nie znam, ale mam nadzieję, że tym razem zapałki będą bezpieczne:) Pozdrawiam nasz MacGyverze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha pozdrawiam gorąco :-) w blasku świec i ogrzana kominkiem

      Usuń
  19. Ach i zapomniałam - cudny nagłówek:)

    OdpowiedzUsuń
  20. No niezły pomysł! Ja uwielbiam palenie świec w zimowe wieczory, więc takie rozwiązanie dla mnie byłoby świetne! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialny pomysł - chyba sobie go zapiszę na pulpicie w folderze - do zrobienia :) pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie bomba! Po prostu fenomenalne rozwiązanie- patrzę i nie mogę się nadziwić :))) I myślę, że tej zapalarki nie da się zawinąć :D

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam