Ale to była niespodzianka.
Wstajemy rano a ty śnieg
Dzieciaki wystrzeliły z łózek jak szalone.
Bez śniadania popędziły na dwór :-)
Tego to się nie spodziewaliśmy.
Radochy było wiele.
To się nazywa magia świąt.
Nawet natura się wczuła w klimat.
Spędziliśmy czas błogo, z kubkiem herbaty
podgryzając pierniki i inne ciacha nieustannie.
Aura sprzyjała więc były też spacery.
Wszystko pięknie przyprószone świeżym puchem.
Po prostu pięknie
Biegając z aparatem po ogrodzie mamy natrafiłam na cudo.
Krzew o przepięknych owocach w kolorze wrzosu.
Ja chcę takie cudo mieć u siebie
ale.... mama nie pamięta co to jest.
Po moich męczących i natarczywych pytaniach
jedyne co ustaliłam o - aaaa kupiłam kiedyś ten krzaczek na placu.
Może ktoś z Was wie jak to się nazywa?
A na koniec jeszcze Conor - kot mojej mamy,
który podjada sikorkom. Mistrz akrobatyki:-)
My leniuchujemy do poniedziałku!!
Chwilo trwaj!!
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
To "Pięknotka " jak sama nazwa wskazuje :)))
OdpowiedzUsuńCallicarpa bodinieri 'Profusion'
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo :-) No to na wiosnę łopata pójdzie w ruch :-)
UsuńOch dziękuję ogromnie, muszę pokazać tę Pięknotkę Babci Myszy!
UsuńNiezłe lodowisko mieliśmy i starszy syn musiał chodnik posypywać co mu było nie na rękę bo w ferie późno chodzi spać. A młody szalał, rękawiczki zgubił. I te spacery... super święta za nami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO szaleństwo na lodzie :-) Fajnie że święta udane Pozdrawiam
UsuńPięknie, a nowa roślinka faktycznie wyjątkowa:) U nas śnieg spóźnił się o jeden dzień, ale i tak zrobił niespodziankę:) Niewiele go w sumie, a tyle radości:) Dziś jestem w pracy, ale od jutra znowu leniuchowanie:) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńO szczęściaro Ja w pracy non stop. Dzieciaki same w domu - dzieje się :-)
Usuń