piątek, 23 października 2015

Jesienny piknik w lesie

Witam serdecznie
Las lubię najbardziej właśnie jesienią.
I mimo ze nie mamy lasu za płotem często jedziemy kawałek
aby sobie pospacerować.
Grzyby zbieramy symbolicznie.
Ja to wręcz muszę na niego wejść aby zauważyć.
Chłoniemy za to spokój i przyrodę.
Łazimy bez celu i cieszymy się wspólnym czasem.
Tym razem wzięłam ze sobą koszyk i przygotowałam mały piknik:-)
Dla każdego coś dobrego
W leśnej scenerii i na świeżym powietrzu smakowało bardziej :-)
Tak na prawdę niewiele trzeba aby wyczarować fajny, 
wspólny posiłek na łonie natury.
U nas caprese w słoiczkach - super się przetransportowało,
kanapki z bagietki i na deserek murzynek.
W lesie znaleźliśmy też trochę orzechów laskowych,
kilka kasztanów i szyszek.
Rozgościliśmy się na leśnym miejscu do biwakowania.
Cóż więcej trzeba?
Gorąca herbata z termosu i nawet nikt nie zmarzł.




Nawet pozwoliłam im zjeść - po zdjęciach oczywiście ;-)
Może w ten weekend też uda nam się wyrwać
choć na krótki spacer :-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

37 komentarzy:

  1. O matko! Zorganizuj kiedyś piknik dla blogowych koleżanek! Czuję, że zjawimy się wszystkie, jak jeden mąż ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też! Obiecuję. Już teraz bez wymówek:)
    Wiesz Dorotko...niechętnie pozostawiam komentarze typu: pięknie! niesamowicie! cudownie! nie przepadam za słodzeniem...śledząc niektóre blogi, napatrzyłam się na setki takich pod niektórymi postami, złożonych z pojedynczych właśnie słów...
    ale patrząc na zdjęcia Twojego pikniku, czuję autentyczny zachwyt...
    Jesteś czarodziejką:) Pomysł na mozarellę w mini słoiczkach, bagietki przewiązane sznureczkiem...jesteś wyjątkowa:)
    Pomyślałam, że ja też, kiedyś, miałam tyle zapału i zdolność czarowania:) Wiem, że to wróci, bo dawna ja pomału wraca:) Jak dzieci będą miały wszystkie zęby (najlepiej trzonowe..haha!) wybierzemy się z takimi solidnymi przekąskami na leśny piknik...teraz jadłyby takie bagietki warstwami:) Cieszę się, że Cię poznałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu czuje dokładnie to samo i wiem ze nie bedzie więcej wymówek
      No to mamy już dwie uczestniczki ;-)

      Usuń
  3. Dorotko, piknik cudowny !!! Jak ja lubię takie wyprawy....najczęściej wracam obładowana skarbami natury...szyszkami, gałązkami itp. Muszę namówić moich chłopaków na wycieczkę do lasu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Mnie to się nawet w domu nie chce robić takich pyszności ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z wielką przyjemnością przyłączyłaby się do takiego leśnego biesiadowania a póki co pogoda na weeknd zapowiada się całkiem całkiem. Rzucam wszystko i zabieram rodzinkę do lasu, tak mnie nakręciłaś :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Połączenie dwóch przyjemnych rzeczy : spacerowanie po lesie i pyszne jedzonko. Wiadomo, że na świeżym powietrzu smakuje lepiej. Spodobał mi się pomysł z caprese w słoiczkach. Wyglądają apetycznie i zarazem są ładnie podane.
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia i same smakowitości! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale to super wyszło - faktycznie wszytsko apetycznie i tak że zdążyłaś te zdjęcia zrobić. Zwłaszcza murzynek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pomysł na piknik :) mmmm a jakie smakołyki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jesteś genialna w takich pikikach, kolacjach, obiadach :) zawsze wyczarujesz coś niezwykłego

    OdpowiedzUsuń
  11. Te słoiczki wyglądają tak uroczo, że mogłabym z nich jeść codziennie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Brawo! Sam pomysł takiej leśnej imprezki jest bomowy :)
    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dorotko, jestem zachwycona piknikową ucztą. Same pyszności, śliczne otoczenie, słowem- REWELACJA!!!
    słoneczka życze i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  14. Taki piknik to cudowna sprawa, lubię jeść na świeżym powietrzu.

    Pomidory z mozarellą z olejem/oliwą w słoiczku to świetna sprawa. Mam takie słoiki i często nosze w nich drugie śniadanie do pracy, płatki owsiane zalane odrobiną wody, by zmiękły, owoce i na to kefir - pycha polecam. Wersji wytrawnej w słoiku nie nosiłam, ale chyba zacznę.

    OdpowiedzUsuń
  15. jak pieknie to wszystko przygotowałaś! to na pewno był bardzo udany wypad!

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak długo przygotowywałaś ten piknik? fajnie to wyszło, aż mam smaki na murzynka.... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze to szybko poszło - kanapki i caprese to moment a murzynek to ciasto na weekend

      Usuń
  17. Pięknie to urządziłaś! Taki królewski piknik! zdjęcia obłędne! Jakby co to też wpadnę z jakimś ciachem na wspólny piknik wiesz?! Pozdrawiam cieplutko Dora

    OdpowiedzUsuń
  18. oj toś mi apetytu na taką wyprawę narobiła:-))))
    cudnie wszystko pomyslane i słoiczki które uwielbiam
    są u nas na każdej imprezie w róznych wariantach;-)
    gdzie kupiłas te zgrabne słoiczki?
    ciao

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      słoiczki kupiłam w zwykłym osiedlowym sklepiku z gospodarstwem domowym Trafiaja sie tam takie cuda w przystępnych cenach
      Pozdrawiam

      Usuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam