Witam Was jesienie.
Powoli piękna złota jesień przechodzi w wersje ciemno mokrą :-)
Ratować się jakoś trzeba.
Zmajstrowałam kolejny kocyk.
Tym razem w wersji xxl.
I nie mówię o rozmiarze a o grubości wełny tzw czesanej.
Ja miałam do dyspozycji 9 metrów bieżących wełny czesanej kupionej na allegro.
Obejrzałam kilka filmów w sieci i wzięłam się do roboty.
Na rękach zrobiłam tylko pierwszy rządek. 11 oczek.
Wszystkie kolejne oczka przeplatałam na podłodze.
Cała robota to jakieś pół godziny.
Kocyk nie wyszedł wielki. Schodzi trochę tej wełny :-)
Znalazł się już amator mojego kocyka:-)
Rozmiarem pasują do siebie.
I kilka uwag praktycznych.
Kocyk ciepły - sama wełna.
Nie polecam przy ciemnych ubraniach. Obłażą bardzo.
Z 9 metrów wyszedł stosunkowo niewielki - 70 x 110 cm
Kosztowo żadna rewelacja bo wełna droga.
Ale prezentuje się świetnie :-)
Moje poprzednie dzieło kocyk
znalazł nowego właściciela i wylądował u córki.
Pokażę niedługo:-)
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Wow! Jesteś niesamowita pod każdym względem!<3 I Jak Cię nie uwielbiać?! Koc wyszedł przepięknie! Jest niesamowicie efektowny, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWow dziękuję Pokażę mężowi ;-) gdyby zapomniało mu się ;-))))
UsuńPiękne są te koce, podziwiam zawsze ale drogo strasznie wychodzą :( Zdolniacha z ciebie :))
OdpowiedzUsuńNo szału cenowego nie ma ;-(
UsuńBardzo mi się podobają, tak wizualnie. Szkoda niestety,że tak drogo wychodzi :(
OdpowiedzUsuńniestety wychodzi
UsuńPozdrawiam
Mam i ja w planach... jak się nauczę dziergać ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie jesienne u Ciebie :')
Ty się nie nauczysz? ;-)))))
UsuńTaki kocyk jest też na mojej liście ;)))
OdpowiedzUsuńPiękny Ci wyszedł!
Dzięki i pozdrawiam
UsuńDorotko, rewelacja. Takie dzierganie to fajna zabawa:-)
OdpowiedzUsuńi jaki szybki efekt ;-)
UsuńOjej, podjęłaś się?? Jestem pod wrażeniem! Też się przymierzałam ale jakoś do tej pory nie wyszło. Wygląda świetnie!!
OdpowiedzUsuńDzięki Szybko i łatwo :-)
UsuńPozdrawiam
Cudny Ci wyszedł i ten kolor! Ja też się przymierzam, ale zastanawiam się, jak potem z czyszczeniem tego cuda? Można to jakoś prać?
OdpowiedzUsuńtego właśnie nie wiem. Ręcznie delikatnie jak to wełna ;-)
UsuńPozdrawiam
Piękny on! Podziwiam za tak zręczną robotę, bo pooglądać filmiki to nie takie trudne, ale ogarnąć to i wydziergać ręcznie... :))) Mam wrażenie, że to bardzo skomplikowany proces..
OdpowiedzUsuńNie jest takie trudne Właściwie początek a potem to już jak świstak....
UsuńPozdrawiam
Wygląda świetnie! Ale to obłażenie trochę zniechęca do podjęcia próby zrobienia takiego otulacza:) Pozdrawiam i życzę udanego weekendu! Ala
OdpowiedzUsuńobłażenie wnerwia ....
Usuńekstra! na pierwszy rzut oka widać, że jest mega cieplutki :) ciekawy dodatek do wnętrz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę udanego weekendu ;)
Dziękuje i pozdrawiam
UsuńWygląda bardzo scandi.Cudowny splot.
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMarzy mi się taki! Wyszedł śliczny :) Masz zdolne łapki Dorotko :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, Marta
Pozdrawiam Martę o bardzo zdolnych łapkach ;-)
UsuńMistrzyni:) świetny kocyk, choć patrzę i patrzę na te zdjęcia, na Twoje dłonie i próbuję ogarnąć:)
OdpowiedzUsuńmilusi się wydaje i grubaśny:) w sam raz na tą ciemną i mokrą za oknem:)
hahaha filmiki dołóż aby ogarnąć :-)
UsuńPozdrawiam
Zobaczywszy pierwsze zdjęcie aż się uśmiechnęłam pod nosem. Widzę Dorotko że masz takiego samego amatora kocyków w domu, co ja ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie i przegonić sie nie da ;-)
UsuńKocyk jest rewelacyjny:) Taki kocyk, na taką, jesień jak mamy, to ja rozumiem:)Osobiście, to ja sama zaplątałabym się w te wszystkie sznureczki i oczka, a nie zrobiła takie cudo:)
OdpowiedzUsuńtylko czy się człowiek na wiosnę wyplącze? Oto jest pytanie
Usuńpozdrawiam
Piękny, bardzo inspirująco jest u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziki i zapraszam wciąż
UsuńJeju, ja tu marzę o takim grubasku, nieco większym, a Ty sobie sama zmajstrowałaś takie cudo??? WOW! No no no, jestem pod ogromnym wrażeniem! :) Ściskam! Kaś
OdpowiedzUsuńto nie jest trudne a dla Ciebie to już pestka Ciężko wyliczyć ile trzeba wełny na jaki rozmiar No i kasę trzeba zbierać
UsuńNic tylko się takim opatulić, zwłaszcza dzisiaj. Kurcze muszę się wziąć za siebie i opanować tą czarną magię jaką są dla mnie oczka, rządki itp. Pozdrawiam J.
OdpowiedzUsuń:-) pierwszy rządek trudny potem już leci ;-)
UsuńJa bym się nie porwała na taką pracę - ale kocyk wyszedł Ci super! :)
OdpowiedzUsuńdzięki;-)
UsuńTy byś się nie porwała? szafy, komody meblościanki Ci nie straszne!!!
Ten kocyk bombowy, przypadł pieskowi do gustu.
OdpowiedzUsuńo tak ciężko ją zgonić ;-)
Usuńsuper są Twoje uwagi co do praktyczności tego kocyka :)
OdpowiedzUsuńprałaś już go? ciekawa jestem czy zachował swoją pierwotną formę
51 yrs old Software Engineer I Leland Candish, hailing from Dolbeau-Mistassini enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and scrapbook. Took a trip to Historic Town of Grand-Bassam and drives a Ferrari 250 GT LWB California Spider. przeczytaj recenzje
OdpowiedzUsuń