piątek, 11 listopada 2016

Odświeżenie garderoby - wnętrza

Spokojnie, spokojnie nie będzie o ciuchach:-)
Ja mam właściwie dwie kategorie - korporacyjne i do biegania.
Wszystko grzecznie poukładane w garderobie.
Męczyła mnie jednak od pewnego czasu bo:
- nie miałam lustra,
- była ciemna
- kolor ścian doprowadzał do szału
- centralnie widać było tylko grzejnik i kontakt ;-)
- gdy chcę coś ściągać z wyższych półek to latam po drabinkę....
Cała metamorfoza zaczęła się od 
impulsowego zakupu lustra w Ikea.
Sama kupiłam, przywiozłam i skręciłam.
Lustro stanęło, zmieściło się pod skosem a jednocześnie zasłoniło 
kaloryfer i prawie kontakt.
Ale widzicie ten kolor ściany i tą ciemność?
Nie było innego wyjścia i wzięłam się za malowanie.
Potem zmieniłam oświetlenie z jednej żarówki
na halogeny.
Podwójnie zrobiło się jasno.
Na górne półki dopasowałam kartony. 
Może nie w duchu Paryża ale Manhatanu:-)
Co sezon następuje zmiana garderoby 
i zima ląduje w kartonach lub odwrotnie.
Aby sięgać tak wysoko potrzebowałam stołka.
Wyprosiłam u Pana Męża
jego rodowy stołeczek, jeszcze z dzieciństwa.
Smerfy przyblakły
więc stołek przeżył metamorfozę.
Na ścianę przykleiłam gotową naklejkę z wieżą Eiffla.
Światowo się zrobiło :-)
Może jeszcze ochota na jakiś dywanik, chodniczek by mnie naszła ale
garderoba to też miejsce moich ćwiczeń.
Rozkładam karimatkę,
wyciągam rollera czy hantelki 
i wyciskam siódme poty.
Jak bym zapomniała co robić to na drzwiach,
oczywiście na odpowiedniej wysokości do brzuszków,
mam rozpiskę.

Generalnie zadowolona jestem bardzo.
Wszystkie minusy wyeliminowałam.
Właściwie to dodałam dodatkową funkcje 
mini siłowni ;-)

Chętnie poznam Wasze zdanie:-)
i zmykam kombinować dalej 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota


24 komentarze:

  1. Pomysłowa kobieto, dwa w jednym wykonałaś, genialne! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, Ty masz garderobę!!! Wow:-) Pięknie jest, od razu kojarzy mi się ten widok z programami TV, gdzie gwiazdy pokazują swoje wnętrza :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem sporą masz tę garderobę, skoro możesz w niej ćwiczyć :)
    Niewiarygodne, jak kilka małych zmian może ucieszyć i polepszyć samopoczucie! Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wykombinowalas, podoba mi się ciekawe co dalej poszłaś kombinować :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo! Wyszło idealnie!:-) U nas szansa na garderobę pojawi się dopiero, gdy dzieci się wyprowadzą, haha;-) wtedy wrócę do tego posta po inspiracje;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ujęcie ze szpilkami wygląda rewelacyjnie.
    Fajne i wielofunkcyjne miejsce.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Garderoba to moje marzenie :P Za dużo ciuchów, ale co zrobić ;) Twoja bardzo fajna :) Przy okazji zapraszam jeszcze na kolejne link party - tym razem świąteczne :)) Już działa na stronie. Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam przekładać, segregować, układać rzeczy w garderobie i też mam tam małą siłownię:) Czerwone szpilki sprawiły, że garderoba wygląda światowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) oj jak ja lubię jak wszystko jest równiutko :-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Popieram, popieram kobieto, odnowiłaś, powiało Paryzem, powiało Manhattanem no po prostu światowo nawet Wybieg masz no może nie czerwony dywan, ale Niebieski to tez dobre początki

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne miejsce :) i jeśli chodzi o ćwiczenia - i całkiem odświeżone miejsce na ubrania. Mnie oczywiście zachwyca odmiana małego krzesełka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój stołeczek z dzieciństwa! Ależ wspomnienia ożyły.
    Zmiany oczywiście na plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) stołeczek rządzi :-) mąż płacze Gdzie smerfy dzieci pytają?

      Usuń
  12. Wielkie brawa! Organizacja i wykorzystanie przestrzeni świetne :) - zasłużyłaś na kolejny medal.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam