Śniegu nie ma a taras świąteczny jest.
Liczę na to że pogoda dosypie
resztę klimatu.
Na razie buro i szaro
więc postanowiłam popracować nad widokiem z okna.
Zabrałam się za taras.
Chciałam żeby choć troszkę świątecznie się zrobiło.
Narwałam patyków i gałązek i zajęłam się donicą.
Doszedł domek i kilka świątecznych akcentów.
Teraz z przyjemnością patrzę przez okno z mojego fotela
Jesienne wrzosy pięknie uschły :-)
i żal było wyrzucać.
Niech stoją do wiosny.
Nawet koper włoski załapał się na aranżację :-)
Stoi sobie w dzbanku.
Na tarasie wszystkie poduchy już pochowane
a meble zsunięte co by się nie niszczyły.
I tak powstał kolejny kacik do zaaranżowania.
Latarenka, troszke patyków, cyprysik
i wieniec.
No miało być troszkę świątecznie.
Teraz czekamy na śnieg
co by wszystko ze sobą grało :-)
Taras na święta gotowy :-)
Można odhaczyć z listy.
Troche jeszcze punktów na niej zostało.
Najbardziej lubę te z hasłem relaks,
chwila dla siebie,
długa kąpiel,
wieczór z książką,
drink z Panem Mężem :-)
Nie macie takich zadań na liście przedświątecznych
rzeczy do zrobienia?
Tego Wam życze z całego serca :-)
A ja patrzę przez me okno tarasowe i czekam na śnieg
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego pracowitego tygodnia.
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Pięknie się uporałaś z tarasem, ja zaczęłam porządki ale deszcz mi przeszkodził i do teraz nie dokończyłam, wstyd! Muszę to nadrobić w tym tygodniu. Pozdrawiam ciepło Dora
OdpowiedzUsuńDobrej pogody życzę :-)
UsuńJa śniegu nie lubię, dla mnie może go nie być :)
OdpowiedzUsuńAle chociaż w święta :-)
UsuńŚliczne aranżacje :)...miejmy nadzieję, że śnieg jeszcze sypnie na święta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M
Byłoby magicznie :-)
UsuńPozdrawiam
Dorotka, jesteś jak zwykle świetnie zorganizowana :) Ja jeszcze nic nie odhaczyłam ze świątecznej listy. Ba, nawet jeszcze takiej listy nie zrobiłam (a zawsze ja miałam na początku grudnia). Muszę się mocno spiąć i nadrobić zaległości. A tu znajomi kuszą spotkaniem towarzyskim. I co tu wybrać? Co ważniejsze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kąty poczekają na wysprzątanie Leć na spotkanie ;-)
UsuńCudnie! Piekne dekoracje. Szkoda, że śniegu nie ma, bo to wszystko wtedy miałoby jeszcze większą magię... u nas też szaro i buro...
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko
Pozdrawiam serdecznie Biały puch na święta pięknie ozdobiłby świat
UsuńPiękne dekoracje czekają na odrobinę chociaż śniegu...
OdpowiedzUsuńNa pewno spadnie.
Pozdrawiam Martita
Czekają :-) zobaczymy czy się doczekają
Usuńpozdrawiam
Dekoracje bardziej jesienne niż zimowe - ale niestety taki klimat. Z jednej strony cieszę się że nie jest tak zimno a z drugiej jakoś smutno bez tego śniegu... co? Ps szyszki zawsze dają radę :)
OdpowiedzUsuńSzyszki są niezastąpione :-)
UsuńSuper stroik z pierwszego zdjęcia, u mnie balkon w tym roku goły i wesoły hehe ;)
OdpowiedzUsuńTo też jest stylizacja ;-)
UsuńAch jak ja lubię te Twoje domki :)
OdpowiedzUsuńA ja w tym roku spóźniona, nic na zewnątrz nie zrobiłam , buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu, sliczny delikatny stroik, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie czarujesz i z pewnością w odpowiednim momencie zrobi się biało:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Marta
Prawdziwe historie się tworzą na tym Twoim tarasie:) Tło nieco za zielone i niemal wiosenne, więc trzymam kciuki za "dosypanie reszty klimatu":) A co do zadań na grudzień, u nas wyjątkowo w tym roku jest sporo relaksacyjnych...spanie pod choinką (to przed nami), podziwianie iluminacji na rynku, wieczorne seanse filmowe. Udaje się nam to świetnie:) Trzeba sobie ten nastrój wyczarować, choćby we wnętrzu:) Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo ciepło:)
OdpowiedzUsuńBędzie , będzie i śnieg , a dekoracje super , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wygląda Twój zimowy taras :)) U mnie jeszcze jesienne klimaty... wyobraź sobie, że jeszcze chryzantemy kwitną :0 Ale na dniach muszę już wziąć za przygotowanie go do zimy, bo już za chwilę święta :))
OdpowiedzUsuńŚciskam serdecznie :*