środa, 18 listopada 2015

Szczytny cel


Witam Was serdecznie
dzisiaj patrzą na Was sowy.
Sowy przygotowane na szkolną aukcję ciast.
Na każdym zebraniu inna klasa przygotowuje ciasta 
a zebrane pieniądze idą na finansowanie obiadów dla 
dzieci.
To już mój ostatni wypiek w podstawówce:-)
Chyba dobrze bo pomysłów już mi brakuje.
Babeczki cieszą się dużym powodzeniem 
i zbierają pieniążki. 
Pochwalę się, że niechcący byłam świadkiem istnej licytacji 
ostatniej sztuki.
Zrobiłam małe stado na bazie babeczek z coca - colą.
To sprawdzony przepis i zawsze smakuje dzieciom. 
Przepis od niezastąpionej Doroty
z Moich Wypieków tutaj 
Do ozdobienia babeczek wykorzystałam
przepis na krem też od Doroty - tutaj
 Super się sprawdził.
Babeczki piekłam w nocy a że krem musi całą noc stać w lodówce to dekorowałam sowy o 5 rano.
I o dziwota słońce jeszcze nie raczyło wstać 
więc zdjęcia jakie widać ;-(
Zostało trochę masy i drugich połówek z ciasteczek oreo
i tak powstały markizy :-)
Przynajmniej Pan Mąż nie marudził że się narobiłam
 a On i tak nic nie zje.
Poniżej zdjecia babeczek, które robiłam
wcześniej z tej samej okazji.

Jeśli w gimnazjum będzie podobna akcja to chyba mogę powtarzać nie?

Bałwanki
Więcej o nich tutaj
miśki Koala 
i renifery

Hmmm ciekawe czemu zdjęcia zawsze po nocach ;-)

Mam nadzieję że klasa pobije rekord zbiórki
i obiady będą potrzebującym dzieciom smakować.

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota



21 komentarzy:

  1. Z cala pewnoscia w gimnazjum akcje z babeczkami moze Pani powtorzyc:-) ...babeczki sa cudne..i wygladaja bardzo apetycznie:-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne babeczki i na pewno smakowite :) A akcja szczytna.
    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne babeczki, masz niezwykłe pomysły, wszystkie są tak cudnie udekorowane, że nie dziwię się, że mają duże wzięcie :)))
    Babeczki z colą muszę wypróbować, takich nigdy nie robiłam, mimo, że miałam okres fascynacji mufinami i robiłam z mnóstwa różnych przepisów :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudowne babeczki... każdy pomysł mi się podoba:) Aż żal te babeczki jeśc:)
    ściskam Dorotko

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś cudowna! A babeczki perfekcyjnie dopracowane w szczegółach! Lubię to. Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. 2 dni temu męczyłam ciasteczka na imprezę przedszkolaków. A tu tyle pomysłów i przepisy. Dzięki, na pewno skorzystam. Za tydzień w podstawówce syna także taka impreza z licytacją ciast i sprzedażą ciastek na ten sam cel - dofinansowania biedniejszych dzieciaków.
    Wielkie brawa dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne! Szczytny cel:) Ciekawa jestem bardzo tego smaku z colą, sówki robiłam już kiedyś, wg tradycyjnego przepisu ze strony Dorotki. Mam sporo sprawdzonych i ulubionych słodkości właśnie od niej. W tym roku dla naszego przedszkola robiłam już rogaliki francuskie z jabłkami (spontaniczny kiermasz, więc produkcja musiała pójść szybko). Ale zupełne lenistwo "załapałam" się na 6 grudnia - mam KUPIĆ tradycyjne kalendarze adwentowe, te z okienkami. Będę miała więcej czasu na zrobienie prawdziwego adwentowego w naszym domku:) Pozdrowienia serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny gest z Twojej strony, a babeczki po prostu debeściarskie! :) Uwielbiam Moje Wypieki Doroty! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. MMM ale pyszności - choć nie wiem czy lepiej jeść czy patrzeć bo wszytsko tak pięknie wygląda... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko! Jak można takie cuda jeść w ogóle ja się pytam?! Takie dzieła sztuki powinny stać na wystawie ku podziwianiu tylko! Ale jesteś mega zdolna kochana! Podziwiam szczerze! Całuski Dora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha dzieciaki nie mają takich dylematów tylko wcinają
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam