środa, 13 maja 2015

Bzy i marzenia

 
Dzisiaj jest piękny dzień :-)
I co że trzynasty?
 
W całym domu pięknie pachnie bzem.
Natargałam go troche
A co?
 Kwitnie raz w roku :-)
 
  
A tak radośnie nastroiła mnie niespodzianka.
To jest potwierdzenie, że z marzeniami trzeba uważać
bo jeszcze się spełnią ! :-)
 
 
Od dobrego Ducha dostałam trzy przepiękne domki.
Ręcznie wykonane dla mnie :-)

 
Zaolejowałam je prędziutko i już cieszą oczy.
 
 
Do tego bez, stary budzik Ruhla z DDR :-) i jest pięknie.
 
 
Bzu przyniosłam kilka gałązek :-)
Stoi w całym salonie.
 
 
W tle za oknem widać krzew nasz bzu.
Co nieco jeszcze zostało.
 
 
Stół w jadalni też dostał swój przydział.
 
Miłego dnia wszystkim
 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota





25 komentarzy:

  1. Niesamowicie wiosennie zrobiło się u Ciebie w domku dzięki tym pięknym bukietom bzu :) Wyobrażam sobie ten zapach :)
    Ależ fajną masz niespodziankę, domki super :))

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie też bez cudnie pachnie:) wczoraj zerwałam w ogrodzie:) cudny, biały i dusząco pachnący:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam zapach bzui targam namiętnie do domu...ale u nas jeszcze nie kwitnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dzisiaj przyniosłam do domu bez, a także goździki, stokrotki i jaskry :) Nie mogłam się oprzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też gałązki bzu pięknie pachną z wazonu na stole. :))
    Pozdrawiam, Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam bez! Ale kiedyś wraz z nim przyniosłam do domu jakieś robaczki, pajączki, więc teraz podziwiam je na zewnątrz. Wdycham ich zapach i obok żadnego nie przechodzę obojętnie:) Pięknie u Ciebie, wyjątkowo delikatny kolor, a domki wpasowały się w Wasze wnętrze idealnie...pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas też juz kwitnie bez :) w piątek mam plan tak samo jak Ty wprowadzić go do domu. Już nie mogę doczekać się tego zapachu :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam bez, też pyszni się na salonowym stole. No i wiedzę, że czytamy tę samo książkę
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. u nas już końcówka bzu niestety....a u Ciebie piękne odcienie fioletu...!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana tak pachną, że zapach aż do mnie doleciał :)
    Ściskam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) no tak właśnie czułam, że wywąchałaś wszystko :-)

      Usuń
  11. Jak to cudownie dostać coś, co jest zrobione specjalnie dla nas, od serca i w dodatku takie piękne! Ja najbardziej doceniam właśnie takie prezenty :)
    Bez oczywiście uwielbiam, szkoda, że jego czas trwa tak krótko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakiż cudowny powrót do dzieciństwa... Jak byłam małą dziewczynką biegałyśmy po bez do lasu. Droga trwała ok godziny, ale zawsze świetnie się bawiłyśmy: śmiechy, wygłupy... No i do domu wracałyśmy z pięknym bzem dla naszych mam... Dziękuję Ci za te wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bzy, bzy, i po bzach... za rok znów będą!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam