Tak nam się los w tym roku poukładał że Dzień Dziecka właściwie spędziłam z jednym. Starsze dziecie wróciło o poranku z tygodniowego męskiego wędkarskiego wyjazdu z tatą i zabarykadowali się w sypialni i spali. Ale jako że obudzili mnie o nieprzyzwoitej porze jak na weekend to postanowiłam celebrować śniadanie. I tu wybór córki padł na gofry.
|
a tak wyglądało nasze leniwe śniadanie |
Celebrowałyśmy śniadanie długo i obficie - a co tam w końcu dzień dziecka też i dla mnie :-)
|
śniadanie na tarasie |
Idąc za ciosem pozawijałyśmy się kocami i skonsumowałyśmy te pyszności na tarasie przy akompaniamencie oszalałych ptaków. Świergolą tak pięknie że nawet radio u nas nie gra.
|
szubko znikające gofry |
I tak sobie siedząc i kontemplując słodycz na talerzu i sielankę dookoła wpadłam na pomysł deseru. Co do obiadu to nie było dużo wyboru bo oczywiście ulubione dania dzieciaków Oczywista oczywistość :-)
Chciałam aby deser był z zacięciem dziecięcym z okazji święta. Pogrzebałam w pamięci mej i odnalazłam zakładkę - znalezione w sieci do wypróbowania :-)
Ledwo zdążyłam zdjęcie zrobić ;-)
|
Mufinki czekoladowe Koala |
Deser prosty i efektowny - pieczemy mufinki, poten nakładamy krem (ja zrobiłam bitą śmietanę z mascarpone), obtaczamy/obsypujemy wiórkami kokosowymi i ozdabiamy.
Jak myślicie udał się deser?
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Cudownie móc sobie zjeść deser lub śniadanie na tarasie, też bym tak chciała. Póki co pozostaje mi balkon :). Życzę powodzenia w blogowym świecie :)
OdpowiedzUsuńWspaniały Dzień Dziecka, muffiny super i wszystko wygląda apetycznie . Miło u Ciebie na przedmieściach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle smakołyki, chyba się poczęstuję mogę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Zapraszam :-)
Usuńfaktycznie :)))))))))))) pysznie u Was :) fajnie macie na tych swoich przedmieściach !!!!pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńYour treats look so cute, and sound delicious! We don't celebrate Children's Day here, but it sounds like a fun holiday and tradition! Thanks for sharing at Best of the Nest!
OdpowiedzUsuńO jezusieńku, jakie miśki przesłodkie! Szkoda zjadać.
OdpowiedzUsuń