Jakiś czas temu zapragnęłam rozwoju ;-)
Zapisałam się na studia.
Nie pytajcie gdzie to wcisnęłam w kalendarzu ale się udało.
Długo się zastanawiałam, szukałam i wybrałam.
Wspaniali prowadzący,
każda sesja niezwykle inspirująca ale....
Egzamin już niedługo ;-)
Wtedy zorientowałam się, że nie mam swojego miejsca, biurka, stołu
aby rozłożyć wszystkie mądre książki.
Zaczęłam kombinować i znalazłam swój kąt.
Przy urządzaniu założenie było proste - tanio i szybko :-)
Jeszcze nie jestem gotowa na pokazanie w 100%.
Dzisiaj kawałek zaledwie.
Nad biurkiem zawisł kalendarz, gdzie odmierzam dni do egzaminu.
Kalendarz w 100% wykonany przeze mnie.
Szybka instrukcja foto ;-)
Potrzebne
-folia tablicowa magnetyczna ( ja kupiłam na przecenie w tchibo)
- karton lub sklejka
- wstążki - u mnie złote
- klej magik
- magnesy
- cyferki samoprzylepne
Wykonanie proste i szybkie.
Naklejamy folię tablicową na karton lub deskę.
Zaczynamy od krótszej krawędzi i powoli dociskając gąbką naklejamy na cała powierzchnię.
Na drugiej stronie odmierzamy podział kalendarza.
U mnie wyszły kwadraty. Ważne aby zaplanować 5 tygodni
bo są miesiące, które tak się układają.
Pionowo 7 części bo 7 dni tygodnia.
Następnie przycinamy wstążki i przyklejamy klejem.
Ja wstążki przeplatałam na zmianę aby stworzyć sieć.
Dzięki temu nie przyklejałam wstążek do tablicówki a jedynie z tyłu do kartonu.
Kalendarz gotowy :-)
Teraz pozostaje oklejenie magnesów, oczywiście 31 sztuk
Wieszamy kalendarz i planujemy
Można zapisywać kredą zaplanowane wydarzenia,
bądż przyczepiać karteczki magnesami.
U mnie zaplanowany luty ;-)
Ferie, egzamin, kilka startów biegowych.
Dodatkowo zrobiłam jeszcze girlandę ze złotych kółek
ale to żadna filozofia.
Na biurku pojawiły się dwie puszki pomalowane złotym sprayem.
Jedna po groszku, druga kukurydzy a teraz stylówa pełna ;-)
Czas odmierza zegar produkcji polskiej Predom Metron :-)
zdobyty na targu staroci.
Może to nie wielki staroć ale dla mnie pasuje.
Lecę ogarniać resztę mojego kącika,
mam nadzieję, że niedługo pokażę więcej.
No i pędzę się uczyć i biegnę w biegu karnawałowym i....
... normalny weekend pełen lenistwa :-)
Udanego wszystkim życzę !!!
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Fajniutki :)
OdpowiedzUsuńI bardzo stylowy.
Dobrego weekendu.
Nawzajem :-)
UsuńKurcze Dorotka, on jest genialny!!!! :) zrobisz mi kiedys? :) Naprawde super!
OdpowiedzUsuńZrobię ;-)
UsuńŚwietny pomysł :) Kalendarz zawsze aktualny! Też muszę w końcu sobie coś wymodzić nad biurkiem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń;-) do dzieła
UsuńInspirujący kalendarz, chyba taki sobie zrobię!!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTakiego jeszcze nie widziałam :) super :D
OdpowiedzUsuńOoo i widzisz ;-)
UsuńKobieto, co za tempo! Podziwiam, niezmiennie !
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Pozdrawiam
UsuńOryginalny, praktyczny i piękny. Jak wszystkie Twoje pomysły. Gratuluję! A gdzie w ogóle stanęło biurko?
OdpowiedzUsuńRenata
:-) w sypialni
UsuńJaki śliczny i stylowy :) I te puszki i bindreki... Jak z Pintersta :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaha to komplement ;-)
UsuńSuper kącik ,kobieta musi mieć takie swoje miejsce ��
OdpowiedzUsuńKalendarz genialny i te modne złote dodatki całość wyglada superowo
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
UsuńAle u Ciebie się ozłociło.Kalendarz super ale moje serce skradła girlanda.Zresztą nie jest tajemnicą ze mam do nich słabość😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię połączenie czerni ze złotem :)
OdpowiedzUsuńA ferie widzę w tym samym czasie macie, co i my ;))
I już minęły :-(
UsuńSuper, bardzo pomysłowy😊
OdpowiedzUsuńhttp://genypoojcu.blogspot.com/?m=0
Dziękuje
Usuń