Witajcie
Czy u Was też już dzieciaki przebierają nogami
i wyczekują Mikołaja?
Dzisiaj Agata w zadaniu z kalendarza adwentowego
miała do przygotowania poczęstunek dla świętego Mikołaja.
Wzięłyśmy się więc do pracy
co by jutro wszystko było gotowe.
W ubiegłym roku czekały na Niego
ciasteczka z mlekiem oczywiście i marchewki dla reniferków.
Chyba był zadowolony bo prezenty zostawił ;-)
W tym roku
postawiłyśmy na Jego portret ciasteczkowy.
Bazą były herbatniki Leonki,
które kształtem okazały się idealne.
Potem poszalałyśmy
dekorując ciasteczka.
Niezbędny był lukier,
który ukręciłyśmy i trochę barwnika czerwonego.
Do tego groszki cukrowe, które kupiłam w TK Maxx.
Co by święty nie miotał się po domu
zostawiliśmy również kartkę
informującą, że poczęstunek jest dla Niego.
Agata stwierdziła że renifer nie samą marchewka żyje
i dla niego też czekało ciastko :-)
Ponięzej ciastka w jej wykonaniu.
Jedno nawet ugryzione!
Wszystko gotowe :-)
Nawet światełka świąteczne się już pojawiły.
Do świąt coraz bliżej przecież.
Tradycji stało się zadość.
Mamy nadzieje, że Mikołaj stwierdzi,
że wszyscy byliśmy grzeczni
i dla każdego znajdzie sie prezencik.
A jak u Was wygląda tradycja
zwiazana ze świętym Mikołajem.
Królują skarpety, prezenty pod poduszką, w butach.....??
Miłego weekendu wszystkim życzę
i pozdrawiam serdecznie.
P.S. serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze pod naszym kalendarzem adwentowym
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Agatka spisała się na medal! Święty na pewno to doceni :) Mikołajki wyszły Wam cudne, Dziewczynki! My dzisiaj robiłyśmy racuchy z jabłkami, ale pomocnicy się podpięli pod gotowe racuszki i jutro będziemy piec inne smakołyki dla Mikołaja i całej jego bandy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Udanych wypieków bo słychać już dzwoneczki :-)
UsuńW dzieciństwie zawsze czekaliśmy na prezenty pod poduszką :) Niestety w tym roku mamy tyle problemów na głowie, że nawet nie myślimy o prezentach i świętach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Życzę aby sie wszystko dobrze poukladalo :-)
UsuńPozdrawiam gorąco
Mikołaj jak zobaczy takie piękne ciasteczka to na pewno zostawi dużo prezentów:)
OdpowiedzUsuńMagicznych Mikołajek:):):):)
Na to liczymy ;-)
UsuńNawzajem
Sliczne! ;)
OdpowiedzUsuńHmmmm... Po takim przyjęciu to Ja, na miejcu Mikołaja wpadałabym częściej z workiem prezentów!
OdpowiedzUsuńto jest bardzo dobry pomysł aby wpadał częściej ;-)
UsuńBędę św mikołajem - ja chętnie zjem te ciasteczka!!! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :-) ale co z brodą?
UsuńDoczepię??? Chyba nie dam rady zapuścić :) hahhaha
Usuńno na to liczyłam !!
UsuńCiasteczkowe mikołajki są piękne :) Głowa renifera też wyglądała by fajnie :).
OdpowiedzUsuńMój blog Ma i Bla przy okazji zapraszam się siebie na rozdanie :).
:-) dzięki i pozdrawiam
UsuńMyszy lubią ciepełko... U na Mikołaj zostawia prezenty pod poduchą, gdy małe myszki drzemią pod pierzynką.
OdpowiedzUsuń:-) najważniejsze że Myszki były grzeczne i ze przychodzi
UsuńTakie ciastka to mogę jeść cały rok :) U nas Mikołaj zakrada się cichutko nocą i prezenty zostawia pod poduszką :) Jeej ja sama już się nie mogę doczekać :-)
OdpowiedzUsuń:-) musi być uważny co by nikogo nie obudzić :-)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Nieustannie podziwiam Twoją kreatywność i talent. Cudne te ciasteczka, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Jakie świetne te ciasteczka Wam wyszły!! :) Rewelacyjne :) Chyba podkradnę pomysł i z córką na święta takie przygotujemy :D U nas co roku Mikołaj zostawia mikołajkowy upominek w innym miejscu, tym razem zostawił w butach ;) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńo to jeszcze poszukiwanie dochodzi do całej zabawy? U nas lecą prosto pod kominek :-)
UsuńUdanych ciasteczek życzę
Jakie piękne ciasteczka :) u nas w tym roku Mikołaj musiał zadowolić się samym mlekiem niestety, ale prezenty i tak zostawił :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak widać mleczko było pycha:-)
UsuńWiara i to dziecięce podekscytowanie towarzyszące oczekiwaniu na Mikołaja, zawsze mnie rozczula ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe ciasteczka
To dziecięce podekscytowanie to największa magia
UsuńPozdrawiam
Mmm, ciasteczka wyglądają pysznie. Czy Mikołaj zostawił choć jedno czy wszystkie zjadł? ;)
OdpowiedzUsuńZostawił jedno i rano zjadła je pies ;-)
UsuńAle ładne i smakowite mikołaje :)
OdpowiedzUsuńMmm jakie pyszności :) mogłabym być waszym prywatnym Mikołajem :)
OdpowiedzUsuń