Witam Was gorąco.
Dzisiaj szybciutko bo e nie wiem w co ręce włożyć :-)
Ha na pewno w truskawki.
U nas pięknie obrodziły.
Jemy je na surowo, w koktailach, ciastach.....
A dzisiaj zapiekane na zimno :-)
Prosty i szybki przepis znaleziony w sieci tu
Dla zainteresowanych
Zapiekane truskawki
16 biszkoptów
4 łyżki Amaretto
200 g truskawek
4 płaskie łyżki cukru brązowego
1 szklanka mleka
4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 opakowanie cukru waniliowego 16 g
Odlć 5 łyżek mleka do szklanki i rozmieszać z mąką ziemniaczaną i cukrem. Pozostałe mleko zagotować, wlać resztę mleka z mąką. Ugotować budyń, odstawić do przestudzenia.
W 4 kokilkach rozkruszyc biszkopty I w każdej polać Amaretto. Przykryć to wystudzonym budyniem. Na wierzch rozłożyć przekrojone na pół truskawki. Wszystko posypać cukrem.
Miseczki wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Najlepiej pod górną grzałkę.Zapiekać 5-6 minut aż nam sie skarmelizuje cukier.
Można zajadać na ciepło lub na zimno ( po wystudzeniu schłodzić przez godine w lodówce)
My przy tych temperaturach jedliśmy na zimno :-)
Mam nadzieję ze deser zasmakuje.
Jest to inna wersja I postać konsumpcji truskawek.
Pozdrawiam wszystkich
I do zobaczenia :-) w wirtualnym świecie
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
No pewnie, że truskawkowo!
OdpowiedzUsuńTeż się zajadamy, ale tego przepisu nie znałam, więc na pewno spróbuję, przyda się coś dla odmiany.
Truskawkowe pozdrowienia :))
Truskawkowe :-)
UsuńJa też dziś cały dzień tylko truskawki i truskawki :)
OdpowiedzUsuńI truskawki i truskawki ....
UsuńCudownie wygląda ten deser! :)))
OdpowiedzUsuńuwieeeelbiam truskawki :D kiedyś często robiłam sobie podobny deserek, ale z truskawkami pod kruszonką. Będę musiała wypróbować bo jednak truskawek nigdy za wiele :P
OdpowiedzUsuńO dobry pomysł dosypię do tego troche płatków migdałów co by chrupało :-)
UsuńMi jeszcze się nie znudziły! Zastanawiam się tylko kiedy będzie ten moment, że można coś zamrozić - w sensie, ze będą najtańsze, żeby się obkupić ;-)
OdpowiedzUsuńJa również nie znałam tego przepisu a z budyniem moje córy wciągną! Zapiszę sobie do wykorzystania! Dziękuję! :-*
:-) nie ma chyba takiej opcji żeby się znudziły :-)
UsuńSmacznego
Ja też je uwielbiam, sam zapach kojarzy się cudownie z latem, ciepłem i słońcem:) A w połączeniu z brązowym cukrem i amaretto....mniam, trzeba spróbować. Nic to, że znowu zaczynam odchudzanie, najwyżej wyjem "górę", a resztę oddam Mężusiowi:)
OdpowiedzUsuńAniu to taki malutki deserej - przebiegniesz 3 km i będzie git :-)
UsuńAle smaka narobiłaś! Na dodatek M. zostawił mi w lodówce truskawki :) Piękne kadry, durszlak jaki old schoolowy- lub stylizowany? Cudo! Pozdrawiam, Paula
OdpowiedzUsuńDobry mąż teraz tylko wcinać :-) Pozdrawiam Paula
Usuń