Hej witajcie.
U mnie dzisiaj kilka słów o drodze do celu.
Jakiś czas temu postanowiłam podjąć wyzwanie
i przebiec maraton.
To już we wrześniu :-)
W ramach przygotowań w ubiegły weekend przebiegłam
swój pierwszy w życiu półmaraton.
Kilka refleksji po tym wyczynie :-)
Gotowa :-) |
Celem dla mnie było dobiec do mety co się udało.
Skłamałabym mówiąc, że nie popatrzyłam na czas.
Ten jak na pierwszy raz też był niezły 2:06:26
Trening uczesników ITMZM przed półmaratonem |
Jeśli chcecie pobiegać to warto dołączyć się do grupy,
która stanowi fajny element motywacyjny.
Ja skorzystałam z programu "I Ty możesz zostać maratończykiem".
Pod okiem trenerów mamy treningi, jest kogo zapytać o nurtujące tematy
i oczywiscie jest to okazja do poznania fajnych ludzi :-)
Na starcie |
Wspaniałym elementem biegu są kibice na trasie.
Jeśli nie biegniecie a trasa jest blisko Was
poświećcie chociaż chwilę na doping.
To daje niesamowitego powera.
Przybiłam mnóstwo piątek z kibicami
i za każdym razem chciało mi się biec dalej.
Doping przyjaciół to już wogóle bezcenna rzecz :-)
Jola wiesz, że to o Tobie :-)
zdjecie z Gazety Wrocławskiej |
Mój syn przebiegł ze mną ostatnie 2 kilometry.
To też daje siłę.
Chyba był dumny z mamy :-)
Złapałam szacun u prawie gimnazjalisty - bezcenne
Radość z osiagniecia mety |
Ja biegłam dla siebie nie dla wyniku.
To był pierwszy raz wiec tak zwana życiówka zrobiona :-)
Teraz będzie trudniej bo już będzie co bić :-)
Ja i mój medal |
Podsumowując
Warto sie ruszać :-)
Ja też zaczynałam od 2 km truchtem.
Nieważne czy zrobicie 5, 10 czy 21 kilometrów.
Dla mnie bieganie jest super odskocznią.
Czasem tylko dla mnie
Muzyka, droga i ja.
Takiego resetu potrzebuję.
Udział w zawodach jest tylko wisieńką na torcie.
Mój medal :-0 |
Serdecznie dziękuję za miłe słowa, trzymanie kciuków i doping.
P.S. Jejku te 42 km maratońskie to na prawdę dużo...ale dam radę
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Wow, gratulacje Dorotko! Ogromnie Cię podziwiam!!!
OdpowiedzUsuń:-) dzięki za miłe słowa
UsuńDorotko gratuluję! Podziwiam za wytrwałość, ja nie mogę się zmobilizować :(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Marta
Dzięki Marto Miłego dnia również
UsuńBrawo, brawo! :-)
OdpowiedzUsuńdzięki dzięki
UsuńDorotko ogromne gratulacje :)) Szczerze Cię podziwiam i życzę dalszych sukcesów :))
OdpowiedzUsuńDzięki Agnes
UsuńGratulacje i uściski i fanfary!!!! cudnie i piękny skrzat czyli to Wrocław :))
OdpowiedzUsuńWrocław :-) pani detektyw :-)
UsuńGratuluję, Dorotko! :)
OdpowiedzUsuń:-) dzięki
UsuńDołączam się z wielkimi gratulacjami, podziwem i szacunem:) Zazdroszczę też, ale i na mnie przyjdzie kolej z tym bieganiem:) I tak, jak piszesz, "muzyka, droga i ja" - i nikt mnie o nic nie pyta, "milion pytań do..." zostaje w domu:) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i...będę wracać do tego posta, jak mi się zapomni, że można....:)
OdpowiedzUsuń:-) Aniu trzeba znaleść zawody w połowie drogi między nami :-) Jest może coś w Rawiczu?
UsuńPoszukam:) A tak w ogóle - jesteś piękną kobietą:) miłego dnia!
UsuńAniu zaczerwieniłam się :-)
UsuńPięknie! Gratki ogromne- jestem pod ogromnym wrażeniem i jako blogowa koleżanka powiem tak: jestem z Ciebie dumna!!!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo blogowa koleżanko :-)
UsuńDorotko ogromne GRATULACJE. Jesteś wielka. Ja nie lubię biegać, próbowałam już kilka razy, ale ruszam się na bieżni :) dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuń:-) dzięki Beatko
UsuńWow! Gratuluję!!! Niesamowita jesteś :)))
OdpowiedzUsuń:-) bez przesady byłam jakaś 5000 coś na mecie :-)
UsuńDorotko, gratuluję !!!!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za maraton :)))
Dzięki serdeczne
UsuńDałaś radę!!! Wierzyłam w Ciebie! Jesteś WIELKA!!! Taka jestem z Ciebie dumna! Gratuluję kochana i `dużo siły i wytrwałości Ci życzę w treningach do następnego kroku! Pozdrowionka! Dora
OdpowiedzUsuńDora Dzięki że wierzyłaś we mnie :-) Zaciskam zęby I trenuję dalej. Takich wiernych kubiców nie mogę zawieść
UsuńGratuluję przede wszystkim wytrwałości, pół maraton to już naprawdę niezły dystans. I powodzenia we wrześniu. :))
OdpowiedzUsuńNie dziękuję Trzymaj kciuki
UsuńWow gratuluję i podziwiam!:))) Jesteś niesamowita, ja niestety ze sportem żyję na bakier, wiecznie obiecuje sobie to naprawić i... na obiecywankach się kończy;p Te 42 km to dla mnie jakiś kosmos ale jestem pewna, że Tobie się uda i trzymam mocno kciuki!:)) Pozdrawiam Cię słonecznie i zapraszam na konkurs do mnie, mnóstwo nagród od wygrania:)
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo już zaglądam I sie zapisuję
Usuńskacz z radości, a co tam, takie małe wygrane składają się na nasze cudowne życie....
OdpowiedzUsuńGRATULACJE od serducha
serdecznie dziękuję
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem,tym bardziej,że kiedyś biegałam,3-4 razy w tygodniu po około 10km.Potem miałam problemy zdrowotne,a potemw ich wyniku utyłam a potem to już mi się nie chciało.Tylko patrzę z zazdrością jak widzę osoby biegające....tak sobie myślę....po przeczytaniu Twojego posta.....może jednak znowu się zawezmę?????
OdpowiedzUsuń:-) zdrowie przede wszystkim Jeśli tylko pozwala trzeba biegać :-)
UsuńDziś byłam na rowerze a jutro po przerwie idę biegać,dziesiątki nie zaliczę,zbyt duza przerwa ale jak uda się z moją nadwagą 5 to będę szczęśliwa:)Dzięki za mobilizacje:)))
Usuńtrzymam kciuki pamiętaj że każdy dystans zaczyna sie od pierwszego kroku :-)
UsuńGratuluję! I podziwiam za wytrwałość :) jesteś świetna i jestem pewna że z maratonem poradzisz sobie równie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDzięki że wierzysz we mnie :-)
UsuńOgromne gratulacje !!! Pozdrawiam , Agata
OdpowiedzUsuńAgata wiem że też biegasz ;-) Pozdrawiam
UsuńPodziwiam, bo u mnie z kondycją kiepsko.
OdpowiedzUsuńćwiczyć i będzie lepiej :-)
UsuńNo wstyd mi tak siedząc na kanapie :-( Musze kopa jakiegoś dostać, żeby się zmobilizować! Ogromne gratulacje! Ściskam!!!
OdpowiedzUsuńDzięki tez ściskam maratońsko
UsuńWielkie gratulacje i życzę powodzenia na dystansie maratońskim :) Biegniesz maraton we Wrocławiu na wrzesień? Może się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńMelduje ze na wrocławski maraton zapisana Do zobaczenia
UsuńPodziwiam i gratuluję. Żyjesz pełną piersią :-) Piersią pełną tlenu. Na 100% jesteś natchnieniem dla wielu kobiet. Dla takich jak ja kanapowców również :-)
OdpowiedzUsuń;-) skoro jestem natchnieniem to czas ruszyć sie z kanapy ;-)
Usuń