Cześć kochani
My powoli wracamy do normalności.
Jeszcze tylko dzieciaki wrócą do szkoły i wróci codzienny rytm.
Po świątecznych i sylwestrowych wyżerkach czas trochę odetchnąć.
Ale foremki jeszcze nie popakowane więc szybciutko coś wyczarowałam.
Ale tym razem nie dla nas obżartuchów.
Zawsze staramy się dbać o nasze ogródkowe ptaki.
Przylatują do nas tłumnie.
Wiosną uwielbiam gdy zaraz o świcie zaczynają śpiewy.
Nigdy mnie to nie denerwuje ani nie przeszkadza.
Lubię tak poleżeć przed wstaniem i posłuchać.
Dookoła nas rzeka, rozlewiska i piękny starodrzew wiec mają gdzie gniazdować.
Dokarmiamy ptaki systematycznie ale ostatnio strasznie u nas wieje.
No i wszystko rozwiewa.
Pewno się nie marnuje ale... porządek musi być.
Znalazłam więc sposób.
Roztopiłam smalec, zalałam ziarna płynnym tłuszczem.
Aby było łatwiej dozować powkładałam w foremki.
W ten sposób powstały takie pastylki ziarenkowe.
Trochę tłuszczu też ptaszkom zimową porą raczej nie zaszkodzi.
Wkładam taką pastylkę do naszego karmnika i nawet te wichury nie są nam straszne.
Ptaszki przylatują do nas stadnie i różnej maści.
Nie zawsze jestem w stanie nawet określić a cóż to.
Nasz atlas ptaków poszedł w ruch.
Takie odwiedziny mają jedną wadę.
Zamiast coś zrobić to stoję w kuchni i gapię się :-)
Pozdrawiam gorąco.
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
I masz się na co gapić. :) Piękny widok i super pomysł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
UsuńSkąd Ty bierzesz te wszystkie super pomysły? Moja głowa po całym dniu puchnie, a u Ciebie co post - to ciekawsza nowość:) Nasz karmnik w zeszłym roku mocno się zniszczył, a sikorki zdążyły się przyzwyczaić, musimy zmajstrować nowy - a smakołyki dla ptaszków - do zmałpowania:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAniu mój mózg też puchnie, uciska, niedotlenienie, błysk i pomysł :-)
Usuń:) a u mnie po niedotlenieniu...zasypiam:)
UsuńUwielbiam takie pożywne ciasteczka z mnóstwem orzechów :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze po tej długiej przerwie świątecznej z przyjemnością wracam do codziennych obowiązków :))
Pozdrawiam serdecznie
Świetny pomysł. Ptaszki na pewno się ucieszą 😊 zapraszam w odwiedziny do mojego M :)
OdpowiedzUsuńJa też się gapie na moje sikorki :) podkarmiam je solidnie :p jak byłam dzieckiem często widywałam gile ale od wielu lat już niestety ani jednego :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
Gili nie widziałam ale były sójki!!!!
UsuńFajnie , że pomyślałaś o ptaszkach ! U nas też wisi karmik i dokarmiamy ptaszki :-) Pozdrawiam serdecznie :-) Dorota
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorotko
UsuńŚwietny pomysł! My mamy karmnik osłonięty od wiatru, chyba im nic nie odwiewa :) A ostatnio pojawiła się para grubodziobów!
OdpowiedzUsuńGrubodzioby wow! U nas wieje z każdej strony
UsuńNiesamowita jesteś po prostu!!:)))) Uściski!
OdpowiedzUsuńUściski :-) Piękne rodzinne zdjęcia u Was
UsuńPomysł na ptasie smakołyki prześwietny, pewnie bardzo ucieszył ptasie brzuszki.
OdpowiedzUsuńChwali się dokarmianie! Normalnie jak ciasteczka owsiane :-)
OdpowiedzUsuńMy jedziemy z naszymi sikorkami i modraszkami (dzieci moje sie uczą :-)) na gotowych kulach ze sklepu - kot ma ubaw oglądając na tarasie uczty ptasie!
aaa i modraszki? Nie no ten atlas ptakó musi leżeć w kuchni
UsuńPozdrawiam