poniedziałek, 3 października 2016

Macedonia - Bałkanów ciąg dalszy

Zapraszam dzisiaj do Macedonii.
Jeden z krajów na naszej trasie
podczas bałkańskich wakacji :-)
Zaczęliśmy od Ochrydu.
Miasto z masą zabytków wczesnochrześcijańskich wpisane na listę UNESCO.
Jest to jedno z 28 miast na świecie wpisanych na listę 
z powodu dziedzictwa kulturowego, jak i przyrodniczego.
Na zdjęciu zachód słońca i cerkiew św Jana Teologa z Kaneo.
W mieście znajduje się podobno 365 cerkwi. 
Aby być bliżej Boga kościół miał być zawsze w zasięgu wzroku.
Największym zabytkiem Macedonii jest, 
znajdująca się w Ochrydzie,  cerkiew św. Zofii z XI w,
gdzie zachowały się freski z XI-XIIIw. 
Niedawno odnowione,
piękne i niesamowite.
Oczywiście zakaz zdjęć.
Nad miastem górują ruiny twierdzy cara Samuela.
W całym starym mieście napotykamy latarnie,
które nawiązują do charakterystycznej zabudowy.
Są to domy budowane schodkowo w górę. 
Białe ściany i drewniane, brązowe obramowania.
Jezioro Ochrydzkie jest najgłębszym jeziorem na Bałkanach 
i najstarszym w całej Europie.
Przepłyneliśmy się łódeczkami podziwiając panoramę miasta.

Kolejny dzień to już Elszani.
Wioska , która jest słynna z powodu osiołków. 
Podobno każdy gospodarz ma przynajmniej jednego.
Wybraliśmy się na górskie wędrówki.
Część na osiołkach,
część na własnych nogach.
Widok na Jezioro Ochrydzkie,
w którym żyje sporo gatunków endemicznych np. łososia,
Mój górski towarzysz na zasłużonym odpoczynku :-)
Po górskich wędrówkach
mieliśmy okazje przygotowywać tradycyjny macedoński posiłek
wraz z naszymi gospodarzami.
Umiejętność przydatna,
bo przypominam że obowiązuje tu cyrylica
 i dla niektórych zamówienie w restauracji posiłku jest wyzwaniem :-)

Na tradycyjnym palenisku przygotowaliśmy tzw burek,
w innych regionach zwany banicą.
Do tego mesano meso i sałatki.
Była uczta.
Potem przyszedł czas na odrobinkę adrenaliny.
Wiadomo, że mnie wiecznie nosi :-)
Lot paralotnią nad jeziorem.
Bieg i skok ze zbocza:-)

Było cudownie, malowniczo
a na końcu zaliczyłam twarde lądowanie.
Przypomniałam sobie jak boli kość ogonowa ;-)))))

Ostatni nasz przystanek w Macedonii to Kanion Matka na rzece Treska.
Jezioro utworzone sztucznie po wybudowaniu zapory na rzece.

Piękne, urokliwe miejsce.
Płynąc łódeczkami otoczeni byliśmy pasmami górskimi.
Od niedawna istnieje możliwość zwiedzania
jednej z licznych tu jaskiń.
Jaskinia Vrelo pełna cudów natury z dwoma wewnętrznymi jeziorkami.
W tej okolicy znajduje się też jedna z jaglębszych pdwodnych jaskiń,
do końca jeszcze nie zbadana.
I tak upłynął nam czas w Macedońskim Raju.


Macedonia pozostanie w naszej pamięci jako cudny kraj,
pełen cudów natury, wspaniałych smaków, muzyki 
no i ta adrenalina na paralotni :-)))))
To jeszcze nie koniec naszej bałkańskiej przygody :-)
Będzie ciąg dalszy!!!


Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

8 komentarzy:

  1. Witaj
    W Macedonii byłam 3 razy, ostatni w tym roku. Jak dla mnie kraj do którego wraca się z tęsknotą. Nie wiem czy zajrzałaś, ale niedaleko Ochridu, w miejscowości Ljubanista jest najpiękniejsza plaża nad tym jeziorem- polecam! I jeszcze jedno byłaś w Św. Naumie - u źródeł jeziora? Również polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisałam miejscówki na kolejny raz :-)
      Dziękuję za podpowiedź

      Usuń
  2. Niesamowity też Wasz wyjazd, tyle atrakcji, wrażeń, widoków, różnorodności! Jaki ten kraj niedoceniany, nieznany. Idę Bartoszowi pokazać, niech coś zaplanuje podróżnik mój...:) I czekam na ten ciąg dalszy::)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty to jesteś turystka ale widoki boskie :-)Ja jadąc do Wiednia nie robię zdjęć,bo latam jak wariat po sklepach :)))Moi rodzice mówią: puść dziecko na miasto haaaa
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedeń bardzo lubię ;-)
      Pozdrawiam
      cieszę sie ze latasz ;-))))

      Usuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam