Zapachniało..
Morelowo...
W tym roku przyjęłam zupełnie inną strategię przygotowywania przetworów.
Będzie dużo ale różnorodnie :-)
Nie kupuję więcej niż dwa kilo owoców.
Robię tylko jeden rodzaj na raz.
Nie żadne hurtowe fabryki tylko mała manufakturka.
Dzisiaj na tapecie morele
Dżem morelowy
- 1000 g moreli, umytych i wypestkowanych
- 350 g cukru
- 1 opakowania cukru żelującego 3:1, 40 g
Sposób przygotowania w Thermomix
1. Do naczynia miksującego włożyć owoce, zmiksować 8 sekund/obroty 6.
2. Dosać cukier i cukier żelujący, gotować 15 minut/100 stopni C /obroty 3.
3. Przelać do wygotowanych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem, pozostawić do ostygnięcia.
2. Dosać cukier i cukier żelujący, gotować 15 minut/100 stopni C /obroty 3.
3. Przelać do wygotowanych słoiczków, zakręcić, odwrócić do góry dnem, pozostawić do ostygnięcia.
No i poszło szybciutko :-)
Tak to ja przetwory mogę robić.
Hmm co następne?
A pamięta ktoś mój ulubiony dżem z marchewki?
Przepis pokazywałam tutaj
Kolorem przypomina morelowy :-)
A jak tam u Was z przetworami?
Robicie?
Zwozicie od niezawodnych mam?
Czy zjadacie owoce na surowo?
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Dżem wygląda smakowicie !!
OdpowiedzUsuńJa chętnie robiła bym przetwory, ale nie mam ich gdzie przechowywać. Na szczęście moja mama na spiżarkę z której sukcesywnie zabieramy skarby lata i jesieni ;)
Ha układ prawie idealny :-)
UsuńJa sama nie robię, ale za to dostaje od mamy i "teściowej". Ostatnio u mamy są śliwki, brzoskwinie i żurawina na topie ;)
OdpowiedzUsuńTakie dary to skarb
UsuńDorotko zwożę :))) Ale Twój dżemik wygląda pysznie! Mniam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M.
Pozdrawiam Marto gorąco i morelowo :-)
UsuńJa czuję, że czas przetworów jeszcze przede mną:) Jeszcze będę mieć ogródek, drzewka i słoiki moje własne:) Świetna ta mała skrzyneczka! I zazdroszczę morelowo tych frykasów:) Smacznego!
OdpowiedzUsuńAniu na wszystko będzie czas :-) Jak tam szkoła?
UsuńDziękuję, wszystko pięknie:) Zadania odrabiamy, a ja dwoję się i troję, żeby wypełnić śniadaniówki po brzegi samymi dobrociami:) Szczęśliwie wracają do mnie puste:)
Usuńwiedziałam :-)
UsuńOdkąd zaczęłam robić wszelkie przetwory, nie wyobrażam już sobie kupnych... ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Czasem czasu brak by to przejeść :-)
UsuńRobię, robię! W tym roku niedużo, ze względu na przeprowadzkę i niewykończoną spiżarkę, ale lato bez przetworów? To byłoby smutne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
a jak wykończysz spiżarkę to pewnie poszalejesz :-)
UsuńJa również robię różne przetwory, ale muszę przyznać, że morelowych jeszcze nigdy nie robiłam, pewnie są pyszne ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku oprócz konfitur zrobiłam kompoty jabłkowo- pożeczkowe i śliwkowo- gruszkowe :) Jak na razie pięknie wyglądają tak jak Twoje dżemy ;D
Zajrzyj do mojej spiżarni: http://wiejskieklimaty28.blogspot.com/2015/09/spizarnia-czyli-mniejszy-baagan-w-kuchni.html
Pozdrawiam cieplutko ;)
ależ pyszności u Ciebie Zajrzałam :-)
UsuńOj. przetwory robię i to w sporych ilościach, zaczynam od dżemu truskawkowego przez ogórki, przeciery, sałatki, powidła śliwkowe itd.
OdpowiedzUsuńW zimie nie ma nic wspanialszego, niż otworzyć własny dżemik z własnej spiżarki. Może to i pracochłonne, ale sie opłaca
Pozdrawiam
Oj tak domowe bezcenne :-)
UsuńPozdrawiam
Pysznie! Uwielbiam morele pod każda postacią. Dżemy są wyborne:-)
OdpowiedzUsuń:-) za oknem wieje leje a ja pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty i dżem własnej roboty :-) Wybornie
UsuńMorele jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńdokładnie :-)
UsuńJa (a właściwie mój mąż) tylko pomidory i dynię. Owoce dostajemy na szczęście od mamy :D
OdpowiedzUsuńA Twoje słoiczki wyglądają smakowicie :)
mąż robiący przetwory - skarb :-)
UsuńO morelach zapomniałam. Dziękuję za przypomnienie. My w tym roku troszkę więcej mroziliśmy niż przetwarzaliśmy, bo zostały nam przetwory z tamtego roku. Za to kroci nas zrobienie kilku słoiczków dżemu marchewkowego albo z kiwi. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMy marchewkowy robimy co roku a czasem też z cukinii
UsuńPozdrawiam
Mnie morele kojarzą się z dziką walką z pestką. Natomiast jak już siedzą grzecznie w słoiczku z niekłamaną radodością pozwalam sobie na bliskie spotkania :) Twoje wyglądają pięknie. Ich kolor jest niesamowicie smakowity.
OdpowiedzUsuńGdy są wspaniale dojrzałe pestka odchodzi sama Pozdrawiam
Usuń