środa, 30 marca 2016

I co z tymi postanowieniami ?

Witam poświątecznie :-)
I jak tam wszystko zjedzone?
Teraz jest czas aby posprzątać po świętach !!
  Mnie święta nastroiły refleksyjnie.
Uświadomiłam sobie,
 że właśnie zleciała 1/4 roku.
A przecież ja tyle planów miałam ;-)
W planerze jest miejsce na spisanie 100 rzeczy,
które zrobię w roku:-)
Wypisałam 50.
Bez szaleństw proszę to i tak będzie sukces:-)
No i tak po kwartale 
odhaczone 7 sztuk.
Mało? Dużo?
Część planów rozpisane jest na miesiące,
część to zadania całoroczne...
ale szału nie ma :-)
Mam nadzieję że wraz ze słońcem 
przyjdzie i trochę energii.
Będą siły na realizację kolejnych postanowień.
A jak u Was wygląda realizacja postanowień noworocznych?
Słomiany zapał czy konsekwentna realizacja?

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

23 komentarze:

  1. Ja chyba niczego sobie nie postanowiłam, ale tak samo czekam i liczę na lepszą pogodę, a co za tym idzie chęć do pracy w ogrodzie :) W takie pochmurne, deszczowe dni aż się nie chce z domu wyjść ;/ Pozdrawiam, Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam trzy postanowienia. Staram się ich trzymać, ale brakuje i czasu... Ot, doba ma tylko 24 godziny a ja muszę spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak tak ale jak śpisz to robota Ci się zbiera ;-) Teoria mojego Pana Męża ;))))))

      Usuń
  3. Ja postanowień nie miałam. Jednak mam marzenia. Cały czas mam je na celowniku, by je spełnić:)
    życzę ci spełnienia Twoich postanowień Dorotko.
    A po Świętach-ok. Jednak pierwszy raz w życiu nie mogę dojść do siebie po zmianie czasu.
    uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie znosze zmiany czasu. Chociaż jest plus- wieczorne bieganie już nie w ciemnościach :-)

      Usuń
  4. Plany są,a jak sie postanowi to twardo trza do przodu :-)
    Cieszyć się trzeba, wiosna już i dłuższy w końcu już dzień :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zadnych postanowień na Nowy Rok nie robiłam, ot co życie przyniesie trzeba będzie to udźwignąć.
    Cieszę się , że jest już po świętach, za tydzień mam komunię, także jak i to minie, to odetchnę z ulgą i będę mogła wreszcie pomyśleć o sobie...
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) to udanych przygotowań życzę Będzie pięknie :-) tego jestem pewna Czekam na zdjęcia

      Usuń
  6. Dobrze, że nic na ten rok nie zakładałam :)
    Ale Tobie Kochana wierzę, że się uda!
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :-) Ty nie planujesz tylko realizujesz :-) i potem podziwiam na blogu!!!!
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Też chyba żyję od zadania do zadania - jakieś drobne i te poważne rzeczy siedzą w głowie i chce się je spełnić, ale to chyba są marzenia? Chyba tak... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzenia, cele, postanowienia .... ważne że pchają nas do przodu
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Dlatego ja nic tak na poważnie nie postanawiam:-) Oczywiście w głowie mam mnóstwo pomysłów i planów ale do niczego się nie zmuszam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) ja też się nie zmuszam ale wiesz marzenia się nie spełniają :-) Marzenia się spełnia!!

      Usuń
  9. Bo to trzeba spojrzeć bardziej globalnie.. z dystansu i z dystansem:) Ja się dopiero rozpędzam:) Trzymam kciuki za resztę Twojej 50-ki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nigdy nie "postanawiam" :)) to mnie przerasta ;))Biorę to, co przynosi chwila :))

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie nadal deszcz i zimno. Mam nadzieję że niedługo wyjdzie słonko i tak jak piszesz zacznie się chcieć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja co roku postanawiam, że nic nie będę postanawiać i tego się trzymam, mniej frustracji więcej zdrowia! :) a co trzeba zrobić to robię, mąż mi często powtarza, relax baby :) i jest to dobra recepta, polecam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam