Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej ...
Ogarnęliśmy się już po powrocie,
pranie porobione, różnica czasu przespana.
To czego nie potrafię ogarnąć to oczywiście brak słońca.
Ratuję się kawą i kolorami:-)
Kwiaty porozstawiałam
i chłonę własny dom.
W głowie kotłują się myśli, obrazy, wspomnienia.
Pewno coś się z tego wykluje.
Zdecydowanie podróże to źródło
niezliczonych inspiracji.
Pozdrawiam Was serdecznie
wypatrując wiosny:-)
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Witajcie w domku:)
OdpowiedzUsuńOj, ciekawa jestem bardzo, co się w tej głowie wykluje :)
OdpowiedzUsuńJa też :-)
UsuńTa filiżanka taka lustrzana jest czy mi się zdaje? Ciekawie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńtaka lustrzana :-0
UsuńŚliczna filiżanka:) i pyszne makaroniki:)
OdpowiedzUsuńwitajcie w domu:)
dzięki
Usuńuwielbiam te twoje filiżanki:)))
OdpowiedzUsuńoch dziękuję :-)
UsuńZ pewnością u Ciebie pomysłów nie zabraknie:)
OdpowiedzUsuń:-) no to teraz sie zestresowałam ;-)
UsuńWitaj w domu!. Czekamy na posty z Twoimi inspiracjami.
OdpowiedzUsuńdzięki Miło wrócić też do blogowego świata
UsuńWitaj z powrotem!:-) Alez Ty jesteś pracowita dziewuszka:-) Ledwo co wróciłaś już wszystko ogarnięte- brawo Ty:-) Ściskam
OdpowiedzUsuńbo ja nie sypiam bo jak śpię to mi się robota zbiera ;-)
UsuńPysznie wygląda. Piekne wazoniki
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńWitajcie w domku :) Zgadzam się z Tobą całkowicie, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej :)))
OdpowiedzUsuńCudny i pyszny wiosenny relaks. Moje tulipanki właśnie przekwitły, czas wybrać się po następne :)
Ściskam cieplutko :)
Dzięki Agnes :-) Miłego weekendu
UsuńWitamy :) I czekamy na inspiracje :)
OdpowiedzUsuń:-) a ja pędzę nadrabiać zaległości blogowe :-)
Usuńwitaj. na pewno taki powrót jest trudny. szczególnie, że za oknem tak szaro-buro.
OdpowiedzUsuńwidzę makaroniki z lidla. super są,co?
:-) Super wyciągasz dwa jak masz ochotę a reszta sie mrozi :-)
Usuń:) trzeba się teraz przyzwyczaić do naszej pogody ;)
OdpowiedzUsuńnieeeee czekam aż pogoda będzie taka do której chcę się przyzwyczaić :-)
UsuńMoże jakaś dziwna jestem ale nie lubię pierwszych kilku dni po powrocie z wakacji bo ciągle żyję urlopem. I zawsze łapię się na tym, że rozmyślam że teraz to pewnie byłaby plaża, a teraz do drink w knajpce :P
OdpowiedzUsuńJa sobie wyłączam takie gdyby i planuję następne ;-)
UsuńU Ciebie wiosna na całego:-)
OdpowiedzUsuńa co tam wiosna po kubańskim lecie ;-)
UsuńW takim towarzystwie na pewno miło się wraca do codzienności.
OdpowiedzUsuńyhmmm i wstać się nie chce :-)
Usuń