Jejku co to był za tydzień!
Codziennie wracałam do domu po nocy a wychodziłam bladym świtem.
Wy też tak macie?
Codziennie coś - a to lekarz ,
a to dyskoteka w szkole, a to kolacja biznesowa z pracy,
do tego piątkowy kurs i już jest sobota.
Dlatego teraz odpoczywam.
Ale żeby odpoczywało się fajnie to trzeba popracować :-)
Dzisiaj pyszniutkie magdalenki!
Pieką się szybko a składniki zawsze mam w lodówce:-)
Warto aby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej
i dobrze wysmarować foremkę.
Sukces gwarantowany.
Najbardziej lubimy z pomarańczą a nie cytryną.
Do połowy dodaję po kropelce nutelli.
Wtedy rozpusta jest....
Przepis podstawowy z ulubionego bloga imienniczki - tutaj
W ten weekend zaczynam już myśleć o świętach.
Na blogach już istne szaleństwo, w sklepach obłęd.
W tym roku święta mam pracowite, więc wszystko trzeba będzie przygotować wcześniej
Ale nie trzeba się tak od razu rzucać do pracy,
skoro pachnie pomarańczami w całym domu,
w kominku buzuje ogień, dobra herbatka w ręku...
No dobra coś jednak zmajstrowałam.
Aby pieniek, który pojawił się u nas latem co można podejrzeć - tutaj
był do wykorzystywania nie tylko przy fotelu, który pokazywałam tutaj
dorobiłam mu kółeczka.
Przesuwam go teraz bezpiecznie gdzie tylko najdzie mnie ochota.
Miłego weekendu wszystkim życzę.
Noooo dobra biorę się za robotę....
Dziękuję że zatrzymaliście się na
chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Oj, jak ciepło, pięknie, nastrojowo, smacznie :) Wołam męża, żeby się przyjrzał w końcu temu stoliczkowi, co mnie kręci ;)
OdpowiedzUsuńwołaj wołaj mężowie pomocni są przy stołku
UsuńU nas podobnie:-) tylko jak to w bloku zamiast kominka radzimy sobie swieczkami:-) do tego majsrujemy eksperymenty herbaciane :-) i niezbędny ciepły kocyk .... miły taki piąte czek
OdpowiedzUsuńMiło Gosia miło :-)
UsuńCudownie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że po szalonym tygodniu jeszcze na magdalenki miałaś ochotę :)), ale wyglądają tak apetycznie, że ja zaraz się zwlekam z kanapy i też coś zakręcę słodkiego :) Pozazdrościłam troszeczkę tych samych przyjemności :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta :)
Pozdrawiam gorąco
UsuńJa to bym Magdalenkę zjadła... też moją imienniczkę :)
OdpowiedzUsuń