I tak minął ten maj a ja się jeszcze zielenią nie nacieszyłam.
W ogrodzie zieleń się pojawiła
ale najpierw było zimno i deszczowo
a potem nie było mnie :-)
W ogrodzie zieleń się pojawiła
ale najpierw było zimno i deszczowo
a potem nie było mnie :-)
Dlatego wprowadziłam trochę zieleni do domu.
Uszyłam kilka poduch w różnych odcieniach.
Kwiaty cięte lubię i obdarowuję się nimi regularnie :-)
Doniczkowe jakoś żyją
i królują w okolicach fotela.
Zielony trochę mnie opętał ostatnio :-)
Roxi się spodobało
i jak tylko nie widzę to wyleguje się na poduchach.
Niewiniątko !
Tyle na dzisiaj :-)
Po intensywnym maju delegacyjnym
teraz weekend dla nas.
Orange Warsaw Festival nadchodzę :-)))))))))
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
O, i o taką podpowiedź mi chodziło:) Pięknie u Was:)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPiękna zieleń u Ciebie w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńPoduszeczki świetne, a obdarowywanie się kwiatami ciętymi popieram jak najbardziej.
U mnie obecnie króluje lewkonia.
Pozdrawiam cieplutko.
O lewkonia :-) u mnie nie ma w okolicy
UsuńPięknie to urządziłaś. Dużo roślin. No, ślicznie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dzieki
UsuńPozdrawiam
u ciebie zawsze mi się podoba. o każdej porze roku. i w każdej odmianie!
OdpowiedzUsuń:-) dzięki
UsuńRzeczywiście zieleń jest znów modna, na pewno jest tak akcent optymistyczny i ponoć uspokaja.
OdpowiedzUsuń