Zrobiłam to !
Przebiegłam Runmageddon Classsic!!!
Mój pierwszy bieg przeszkodowy w życiu ;-)
12 km i 50 przeszkód szaleństwa!
Nie pytajcie mnie co mnie podkusiło.
Może kryzys wieku średniego :-)
Było odjazdowo, ciężko i gorąco.
Gdy zapisałam się na bieg to zrozumiałam, że moje rączki są słabe.
(tutaj w sexi rękawiczkach roboczych)
Nogi to może maratończyk ma silne ale ręce....
Zaczęłam dodatkowe treningi siłowe pół roku wcześniej.
Bo bałam się ścian ;-)
Tu właśnie jedną z nich zdobywam!
Drużyna i wspólna pomoc to podstawa.
Bez wsparcia jest ciężko.
We Wrocławiu słoneczko grzało i po pierwszych kilometrach czekałam
kiedy można się zmoczyć.
Nawet kadź z lodem nie była straszna.
No może trochę ale chłopak przede mną dumał
co robić gdy staliśmy już w środku:-)
Nigdy tyle nie nataplałam się w błocie
co na torach wyścigów konnych we Wrocławiu.
Co się człowiek wybrudził to potem się zmoczył,
potem przewietrzył biegnąc i błoto odpadło.
Częściowo:-)
Wspinaczki, pochylnie, równoważnie, czołganie, doły z błotem,
ogień, woda i co tam jeszcze.
Metody były różne, wsparcie pełne,
dziękuję wszystkim
przypadkowo napotkanym szaleńcom za pomocną dłoń
A na koniec drużyna futbolu amerykańskiego.
Chłopaki łatwo nie odpuścili :-)
I tak dzielna drużyna dobiegła do mety ;-)
I kilka słów oczami pierwszaka:
- jest ciężko
- warto trenować przed
- można zacząć od krótszej wersji Intro bądź Rekrut
- bez drużyny nie polecam ;-) ani pomocy ani radochy
- jest bezpiecznie! nie czułam zagrożenia, niebezpieczeństwa, lęku
- zapomnij o krótkich kieckach po biegu !!!
- siniaków cała masa ale to trofea są ;-)
- dozwolone dla każdego :-)
Trenuję dalej - kolejny bieg już za rok !!!!
I małe before and after :-)
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Kobieto jesteś wielka! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńPodziwiam, nie wiem, czy bym się odważyła...:-) no ale to w końcu runmaggeddon!
OdpowiedzUsuńTo w piątek już kiecka, czy jeszcze spodnie?:-D
Spodnie :-)))))
UsuńChylę czoła! :)))
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZbieram szczękę z podłogi!!!!!
OdpowiedzUsuńZbieraj i przyjeżdżaj :-)
UsuńO matko, jesteś super!!!! :) Gratuluję z całego serca wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-) siła jest kobietą!
UsuńJejku gratuluje!!! 😉 W zeszłym roku intensywnie myślałam o runmagedon, ale wymiękłam 🙈 Wielki szacun 😉
OdpowiedzUsuńSpróbuj :-)
UsuńO rany, to błoto...! Podziwiam, podziwiam, podziwiam! Nieustannie :)
OdpowiedzUsuńBłotko dobre na cerę :-)
UsuńZachwycona jestem Tobą "after". Widzę, że warto było!!!! Niezmiennie podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńhahaha wesja after słabo do auta pasuje Kilogramy błota :-)
Usuń