poniedziałek, 19 września 2016

Prezent na urodziny :-)

Dzisiaj o moim prezencie urodzinowym, 
który zrobiłam sobie sama :-)
Wpadłam na ten genialny pomysł dwa lata temu.
Zrobię sobie 42 kilometry na 40 urodziny :-)))))
Nie będę czekać do 42 bo kto to wie co będzie:-)
Oczywiście nie byłabym sobą
gdyby nie było próby generalnej
I przyszedł maraton urodzinowy :-)
Pakiet odebrany
Trasa w głowie :-)
Całe miasto nasze!!!
I ruszyliśmy !!!
Zawsze na początku mam zdjęcia z bardzo skupioną twarzą. 
W głowie tylko kilometry
Potem jest lepiej :-)
W tym roku pogoda poszalała wiec zestaw przetrwania to
woda i gąbka! 
Jak widać nie było lekko.
Zdjęcie gdzieś z 24 kilometra.
Widać temperaturę powietrza 32 stopnie
za to asfalt jedyne 43 stopnie.
Powiało chłodem ;-)
A potem było jeszcze cieplej i cieplej.
Na szczęścIe organizatorzy zadbali  o dużą ilość wody.
Punkty były co 2,5 kilometra a nie co 5 kilometrów.
Potem to już była głupawka totalna.
Ale krok za krokiem do przodu! 
I po kilku chwilach w tropikach i  jakiś 56 260 krokach 
nareszcie wymarzona meta! 
I medal do kolekcji !! 
Brawa dla wszystkich, którzy ukończyli. 
Prawie 2000 zawodników nie dobiegło do mety.
To pokazuje jak warunki pogodowe
mogą pokrzyżować wielomiesięczne przygotowania
Czasy w takich warunkach sie nie liczą. 
Ja też życiówki żadnej nie zrobiłam 
ale takiej lekcji pokory dawno nie miałam:-)

Pozdrawia Was prze szczęśliwa wariatka biegaczka ;-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota



16 komentarzy:

  1. Brawo Dorota! Jesteś niesamowita i należy podziwiać Cię za tą wytrwałość i entuzjastyczne nastawienie do biegania!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie gratulacje 🎆
    Masz rację - czas nie ma tu najmniejszego znaczenia.
    Jeszcze raz gratuluję ukończenia takiej trasy, jakby nie było w morderczych warunkach.
    Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. BRAWO, BRAWO, BRAWO!!!! Ukłony dla Ciebie!
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje:) Nie wyobrażam sobie w ogóle, jak można przebiec taki dystans. O pogodzie nie wspominając... Wielkie gratulacje!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś Wielka!!!Mój podziw dla Twojego samozaparcia rośnie z każdym ukończonym maratonem:))BRAWO!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotka kłaniam się w pas za taki wyczyn! Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  7. w moim pojęciu taki maraton jest awykonalny, więc tym bardziej chylę czoła.
    I oczywiście spóźnione życzenia urodzinowe zostawiam. Dorotko, 100lat!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe osiągnięcie i wspaniałe zdjęcia z"prezentu" :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam