Dzisiaj był ten dzień :-)
Dzwonki, które kupiliśmy podczas
naszej wyprawy dookoła Polski
(część relacji tu )
doczekały się!!!
Wiszą już na naszym tarasie
i dzwonią uroczo.
To nic że czekały rok na tą chwilę.
Pana Męża przecież nie można poganiać :-)
Można się juz wylegiwać na tarasie.
Ptaszki ćwierkają a dzwonki dzwonią.
Nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
No może jeszcze pyszne czereśnie
i gazetka do poczytania :-)
Trzeba korzystać póki dzieci nie ma w domu!!!
Wakacje to nie tylko czas odpoczynku dla uczniów
ale też ich rodziców.
Wystarczy wysłać na obóz
i nawet chodząc do pracy co rano
człowiek czuje sie jak na urlopie :-)
Tak wiec korzystam z tych chwil relaksu ile wlezie
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Miłego relaksu :) Piękna "sznurkowa" poducha!
OdpowiedzUsuńMnie również wpadła w oko... chyba bardziej od dzwoneczków, choć też są śliczne.
UsuńJak najwięcej słonecznego i ciepłego relaksu życzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Marta
Dzięki Marto :-)
UsuńJak u Ciebie pięknie - taras i ogród -marzenie ! Na takim tarasie nawet przy tuzinie dzieci idzie się zrelaksować! Od kiedy Mati i Agata wyjeżdzają na obozy? Otylia jeszcze mała ale zastanawiam się czy ta ciepła kluseczka puści kiedyś maminą spódnicę i pojedzie na obozowe przygody:)
OdpowiedzUsuńU mnie zaraz po pierwszej klasie wyjechali na obozy :-)
UsuńAle masz fajnie na tarasie, nic - tylko być tam :)) Dzwonki piękne!
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny Haniu
UsuńIdealnie nadaje się do tego miejsca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
UsuńPiękny taras ....
OdpowiedzUsuń