Poddałam się rozpuście totalnej.
Gdzieś w sieci wpadło mi w oko apetyczne
i totalnie rozpustne zdjęcie koktajlu :-)
Nazywa się to crazy shakes.
i to jest totalne szaleństwo:-)
Nie wrzucajcie w wyszukiwarkę bo oszalejecie.
Nie ma ilości słodkości, która jest ograniczona:-)
Oczywiście musiałam spróbować
i zrobiłam z Agatą taki rozpustny deser.
Podstawą jest koktajl mleczny, owocowy,
bądź po prostu kawa mrożona.
A potem już co dusza zapragnie:
owoce, słodycze, wafelki, ciastka babeczki, bita śmietana.
Nie ma ograniczeń:-)
Nasza wersja - owoce leśne to koktajl z borówek, malin i porzeczek.
Na to bita śmietana i dekoracja.
Mniam!
Była też wersja bardziej czekoladowa.
Na bazie kawy z mlekiem, do tego lody czekoladowe ,
bita śmietana, wafelki, rurki, m&msy .....
Wersja bardziej light
to po prostu koktajl truskawkowy na kefirze.
Tu ograniczyłyśmy się do owoców
i niezawodnej mięty.
Najlepsza jest w tym zabawa.
Dla młodszych dzieciaków to już zupełny odlot.
To co?
To ja chyba pójdę pobiegać po tej rozpuście,
szczególnie że mam już pomysł na następny:-)
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
To jest odlot. Ja niestety nie mogę jeść produktów mlecznych. Pozostaje mi tylko podziwiać.
OdpowiedzUsuńMozna bez mleka kombinować
UsuńPozdrawiam
Wspaniale wyglądają a to już polowa sukcesu. Muszą być pyszne. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
UsuńWersja czekoladowa to mój faworyt! :)
OdpowiedzUsuńCzekolada jest dobra na wszystko :-)
UsuńOMG!!! nie powinnam tego oglądać!!
OdpowiedzUsuńNa szczęście od oglądania sie nie rośnie :-))))))))
Usuńi really likes your blog and You have shared the whole concept really well. and Very beautifully soulful read! thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńผลบอลเมื่อคืน