Ach co to był za rok :-)
Na początku miałam plan ograniczyć starty w zawodach
i więcej biegać dla siebie samej.
Hmm chyba nie do końca się udało!
Startów było mniej niż w latach poprzednich ale dystanse dłuższe.
I z asfaltu przeniosłam się w góry.
To mnie cieszy najbardziej, że udało się tak wszystko
poukładać aby aktywnie weekendy spędzać w górach.
I zimą i latem.
Szczególnie cieszy, że cały czas udawało mi się zarażać pasją
i dzielić tą radość z innymi.
Czy w czasie Biegu firmowego, sztafety triathlonowej czy sztafety charytatywnej.
Kilka startów miało też cel charytatywny
jak między innymi Wings for Life, Bieg Kobiet
czy wspomniane wcześniej sztafety.
Biegałam wiosną, latem i zimą :-)
Ale też nie tylko biegałam :-)
Były biegówki, zjazdówki czy łyżwy.
Było pływanie, nurkowanie czy morsowanie!
Oczywiście rower, tenis, triathlon.
Było cudowne kibicowanie na maratonie wrocławskim.
A w ramach slow down nieoceniona joga.
Aż sama jestem w szoku ile się działo.
A to tylko sport:-)
Były koncerty, spektakle,
podróże krótkie i dalekie ,
spotkania z przyjaciółmi, babskie wyjazdy i ...... wiele cudownych chwil.
Plany na 2020 ambitne.
Pierwsze ultra zaplanowane, maraton za granicą, nowe wyzwania i radości.
Trzymajcie kciuki za zdrowie i formę .
Wszystkim życzę realizacji celów, szczęśliwych chwil,
tłumu kochających ludzi dookoła i oczywiście zdrówka!
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Witam :)
OdpowiedzUsuńJak widzę, po zdjęciach, był to fascynujący rok :) Życzę by Nowy, był równie udany, życzę by spełniły się wszystkie sportowe marzenia. Oczywiście, trzymam kciuki!
Czy ja dobrze widzę na kilku zdjęciach Daniela D??
OdpowiedzUsuńTak się własnie zdarzyło :-)
Usuń