Dzisiaj zapraszam Was do wypróbowania jesiennych dyniowych naleśników z ricottą.
Robiłam je już w kilku wersjach ze śliwkami czy figami.
Naleśniki nie są pracochłonne jeśli wcześniej przygotujemy sobie puree dyniowe.
Ja to zawsze robię hurtowo i pakuję w woreczki i zamrażam.
Jest potem idealne do naleśników czy naszych ulubionych muffinek dyniowych.
Przepis na puree bardzo prosty :-)
Raczej robię z dyni hokaido wówczas nawet skórki nie obieram.
Potrzebujemy 1 kg oczyszczonej z pestek dyni. Wkładamy ja do Thermomixa lub garnuszka. Zalewamy 1,5 l wody i gotujemy 18 minut/varoma / obr 2 lub w garnuszku mieszając. Sprawdzamy czy dynia się rozpada.
Następnie miksujemy 8s /obr 53 lub ręcznym blenderem.
Tak przygotowane puree studzimy , przekładamy do woreczków lub pojemniczków i mrozimy.
Warto opisać wagę lub ml. ja najczęście pakuję po 100 g.
Składniki
- 100 g mąki kukurydzianej
- 100 g puree dyniowego
- 2 jajka
- 250 ml mleka
- 0,25 łyżeczki cynamonu
- 0,13 łyżeczki kardamonu
0,13 łyżeczki imbiru
0,13 łyżeczki gałki muszkatołowej
5 fig
250 g ricotty
1 łyżka miodu
Puree z dyni dokładnie łączymy z mlekiem i jajkami. Następnie wsypujemy mąkę, a na końcu przyprawy. Ciasto na naleśniki miksujemy i smażymy na patelni. Przekłądamy naleśniki serem. Ja nie dosładzam. Na to wykładamy owoce - u mnie śliwki pieczone z odrobiną syropu klonowego i octu jabłkowego. Gotowe!
Jadłam je na ciepło ale też i na zimno.
Na ciepło lepiej bo w tej jesiennej aurze chce się tylko ciepłe -)
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota