Dzisiaj jest piękny dzień :-)
I co że trzynasty?
I co że trzynasty?
W całym domu pięknie pachnie bzem.
Natargałam go troche
A co?
Kwitnie raz w roku :-)
A tak radośnie nastroiła mnie niespodzianka.
To jest potwierdzenie, że z marzeniami trzeba uważać
bo jeszcze się spełnią ! :-)
Od dobrego Ducha dostałam trzy przepiękne domki.
Ręcznie wykonane dla mnie :-)
Zaolejowałam je prędziutko i już cieszą oczy.
Do tego bez, stary budzik Ruhla z DDR :-) i jest pięknie.
Bzu przyniosłam kilka gałązek :-)
Stoi w całym salonie.
W tle za oknem widać krzew nasz bzu.
Co nieco jeszcze zostało.
Stół w jadalni też dostał swój przydział.
Miłego dnia wszystkim
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota
Dorota
Niesamowicie wiosennie zrobiło się u Ciebie w domku dzięki tym pięknym bukietom bzu :) Wyobrażam sobie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńAleż fajną masz niespodziankę, domki super :))
:-) uwielbiam niespodzianki
Usuńu mnie też bez cudnie pachnie:) wczoraj zerwałam w ogrodzie:) cudny, biały i dusząco pachnący:)
OdpowiedzUsuńach ten cudny bez
UsuńJa też uwielbiam zapach bzui targam namiętnie do domu...ale u nas jeszcze nie kwitnie :)
OdpowiedzUsuńu nas już powoli zaczyna przekwitać :-(
UsuńJa też dzisiaj przyniosłam do domu bez, a także goździki, stokrotki i jaskry :) Nie mogłam się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńNie można sie powstrzymywać :-)
UsuńU mnie też gałązki bzu pięknie pachną z wazonu na stole. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iza
Pozdrawiam serdecznie
UsuńUwielbiam bez! Ale kiedyś wraz z nim przyniosłam do domu jakieś robaczki, pajączki, więc teraz podziwiam je na zewnątrz. Wdycham ich zapach i obok żadnego nie przechodzę obojętnie:) Pięknie u Ciebie, wyjątkowo delikatny kolor, a domki wpasowały się w Wasze wnętrze idealnie...pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Aniu :-)
UsuńU nas też juz kwitnie bez :) w piątek mam plan tak samo jak Ty wprowadzić go do domu. Już nie mogę doczekać się tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pachnie obłędnie :-) Pozdrawiam
UsuńUwielbiam bez, też pyszni się na salonowym stole. No i wiedzę, że czytamy tę samo książkę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O patrzcie Państwo :-) ach te Doroty
Usuńu nas już końcówka bzu niestety....a u Ciebie piękne odcienie fioletu...!
OdpowiedzUsuń:-) powoli tez się kończy...
UsuńKochana tak pachną, że zapach aż do mnie doleciał :)
OdpowiedzUsuńŚciskam, M.
:-) no tak właśnie czułam, że wywąchałaś wszystko :-)
UsuńJak to cudownie dostać coś, co jest zrobione specjalnie dla nas, od serca i w dodatku takie piękne! Ja najbardziej doceniam właśnie takie prezenty :)
OdpowiedzUsuńBez oczywiście uwielbiam, szkoda, że jego czas trwa tak krótko.
Oj cudnie tak dostać :-)
UsuńJakiż cudowny powrót do dzieciństwa... Jak byłam małą dziewczynką biegałyśmy po bez do lasu. Droga trwała ok godziny, ale zawsze świetnie się bawiłyśmy: śmiechy, wygłupy... No i do domu wracałyśmy z pięknym bzem dla naszych mam... Dziękuję Ci za te wspomnienia.
OdpowiedzUsuńdo usług :-)
UsuńBzy, bzy, i po bzach... za rok znów będą!
OdpowiedzUsuń