środa, 1 października 2014

Ktoś musi to ogarnąć

Pierwszy miesiąc szkoły za nami.
Rozkręciliśmy się już na dobre,  pierwsze sprawdziany, zawody, wyjścia do muzeum i inne atrakcje za nami.
Wszystko ładnie pięknie ale kto to ogarnia?
No jak to kto?  Mama oczywiście!
 
Aby ułatwić sobie życie postanowiłam stworzyć rodzinne centrum dowodzenia.
 Teraz wszystko zapisujemy - dzieciaki również. Przed zadaniem pytania najpierw trzeba sprawdzić czy odpowiedzi nie ma właśnie tam.
 
 
 
Przy dwójce dzieci aktywnie trenujących tematów jest wiele - biegi sztafetowe, czwartki lekkoatletyczne, codzienne treningu, basen,  o sprawdzianach, kartkówkach nie mówiąc. No i hit każdej rodziny - 21.30 - Mamo a ja na jutro potrzebuję cekiny, listewki, kolorowy A3 karton.... Uwielbiam to. Czy ja też taka byłam w ich wieku?
Do tego dochodzą ortodonci, dentyści, alergolodzy....
 
Czy Wy też tak macie? Przecież nie mogę tylko ja przez to przechodzić!!
 
Tak więc na początek odbyła się narada podczas której ustaliliśmy rodzinne zasady. Przegłosowane teraz tylko stosować. Agata była protokolantem - no normalnie pełen profesjonalizm. Wyglądali mądrze, mieli fajne argumenty i doszliśmy do kompromisu. Teraz głupie będzie nie stosować.
 
 
 
Następnie ustalamy plan na każdy miesiąc. Dodatkowo,  w trakcie,  każdy zapisuje wszelkie informacje dot. szkoły, sportu, lekarzy, wyjść. Z przyjemnością zaznaczam mój wolny wieczór na wyjście z przyjaciółkami :-)
 
 
 
Potem już plan lekcji. Pomaga bo i tak większość lekcji odrabiają na dole w jadalni. Biurka stoją i czekają samotnie w pokojach.
 
 
 
I jeszcze jedna sprawa - kieszonkowe. Ciągle nie pamiętałam czy dała, akurat tego dnia nie miałam drobnych itd. Teraz jest tablica i co tydzień wpisują numer tygodnia kiedy kieszonkowe zostało wydane. Czysta i jasna sprawa.
 
 
 
Jako ostatnie na naszej tablicy pojawiło się jedzenie. Tak, tak horror pakowania śniadaniówek ciągle trwa. Bo jak tu nakarmić dzieci , które nie jedzą kanapek i wielu innych rzeczy, ostro trenują i muszą uzupełniać kalorie. Dodatkowo potrafią przynieść całą śniadanioówkę z powrotem - bo nie miałem na to ochoty! Wrrrrrrrrrrrr
Teraz na pytanie co chcesz na drugie śniadanie nie ma odpowiedzi - nie wiem. Trzeba wybrać z dostępnych możliwości. No i musi być owoc, warzywo, nabiał i węglowodany.
 
 
 
Nasze centrum dowodzenia jest proste, łatwe do stworzenia no i to co najważniejsze -  DZIAŁA.
Potrzeba kilku kartek, taśma klejąca i ofertówki. U nas jest ukryte w szafce - nie do końca chciałam pokazywać to na widoku.
 
 
A jakie Wy macie patenty na ogarnięcie rodzinnego chaosu?
Wszelkie patenty mile widziane. U nas na razie żadne mobilne aplikacje się nie sprawdzają. Wszystko musi być widoczne czarne na białym a raczej białe na czarnym :-) 


 
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota


 
 

18 komentarzy:

  1. No to teraz jesteś(cie) moim organizacyjnym Guru!
    Ile ja się naszukałam takiego przykładu, rozwiązania! Teraz pozostaje mi tylko rozmontować drzwiczki od lodówki:)
    Bardzo dziękuję za ciekawy pomysł, nasze dzieci jeszcze przedszkolne, ale problem śniadaniówek, dodatkowych zajęć i tych wyjść z koleżankami jak najbardziej u nas aktualny:) Super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) Pokaż jak wyszło :-) ale jak patrzę czasem na nasz domowy chaos to taki ze mnie guru.... :-)

      Usuń
    2. Pokażę, pokażę:) co do lodówki - bo trochę chaotycznie napisałam - nasza jest w zabudowie, więc front meblowy zostanie:)
      A ten chaos domowy ogarniać trzeba. Ja ostatnio umówiłam się do kardiologa -myśląc, że pójdę do endokrynologa i w dodatku źle zapisuję! Niedobrze...

      Usuń
  2. Centrum Dowodzenia mistrzowskie! Gratuluję i bardzo dziękuję bo tak mnie zainspirowałaś, że od wczoraj mam w domu własne domowe centrum zarządzania ;-). U nas w spiżarni jako, że to jedyne miejsce. W kuchni tylko szuflady i wyjeżdzające carga.
    Pozdrawiam JolaP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że inspiracja wcielona w życie :-) Powodzenia !

      Usuń
  3. Super organizacja! Wszsytko poukładane, jasno i czytelnie opisane. Nic - tylko brać przykład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Tylko przez poukładanie jeszcze ogarniam
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Jesteś mistrzem organizacji i centrum domowego ogniska :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo, że mam szóstkę i jakoś ogarniam chaos, to znalazłam też dla siebie pewne inspiracje :-) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsza jest organizacja. Ciekawa propozycja z rozpisaniem wszystkich zasad. Mam podobne tabelki na drzwiach szafki w kuchni. Trafiłam przez przypadek na blog, ale podoba mi się i dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja zostaję z Tobą na dłużej! Ta metoda jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wrażeniem! :) Ja sama myślałam o czymś podobnym, ale w o wiele mniejszej skali! :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny.
Z przyjemnością poznam Twoją opinie, uwagi, komentarze
Pozdrawiam