W mojej kuchni dobrego początki

Jak może już wiecie jestem właśnie w trakcie remontu i mogę w końcu się wykazać. Na przemianę naszego wnętrza czekałam długo i już nawet sprzątać mi się nie chciało a co dopiero dopieszczać, dekorować, zmieniać itp.
Zacznę od kilku migawek z kuchni. Jeszcze wiele jest do zrobienia ale od początku..

Cudne coś do wyciskania czegoś

Gdy planowałam moją kuchnię to gdzieś w Internecie natknęłam się na zdjęcie z kuchnią z piecem chlebowym. Wiedziałam ze to nie do końca dla mnie ale tak mnie urzekło ze zaczęłam kombinować. Obejrzałam mnóstwo inspiracji, pomierzyłam, policzyłam, narysowałam i.... zostało mi najłatwiejsze czyli przekonać Pana Męża.
Pokiwał głową i wpisał na listę rzeczy do zrobienia Hmmm Lista jest długa i mój zapał osłabł. Wówczas ja to odłożyłam na listę marzeń ... Tak minęło trochę czasu aż wpadam na budowę a tam piękny stelaż w mej kuchni stoi. Okazało się że pan od kominka powiedział ze to pikuś i zrobił!!!

Piec bez moich foremek wieje pustką

Piec nie jest jeszcze do pokazania w całości ale już kilka rzeczy poustawiałam i mogę trochę pokazać.

Forma w kształcie muszli

Jakiś czas temu na bazarku nabyłam drogą kupna po intensywnych negocjacjach dwie foremki na ciasto chyba w kształcie muszli i biedronki. Były inne, w nietypowym wybarwieniu i musiały być moje :-)

Forma w kształcie biedronki

Teraz znalazłam na nie wspaniałe miejsce na ścianie koło mojego udawanego pieca.  Dodatkowo zaplanowałam trochę półek, regalik na wina i szufladki na różne przydasie ( czyli rzeczy nie wiadomo do czego i po co ale na pewno potrzebne).

Lewa część mojego niby pieca

Teraz tak sobie myślę że można je było zrobić na biało ale co tam najwyżej się zmieni.

 

 

Ciekawa jestem Waszych uwag, porad i sugestii. Całość pokażę lada dzień i mam nadzieję że będziecie łaskawe :-)

 

 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota