środa, 29 czerwca 2016

Kibicomania

Po sobocie i wygranym meczu
to teraz nie ma zmiłuj się
Piłkę nożną trzeba oglądać.
Ja z tym problemu nie mam 
bo lubię i chyba trochę się nawet znam ;-)
Wiem też że jak człowiek siedzi i ogląda to chce podjadać.
Najczęściej niezdrowe, słone i bleee.
U nas nie ma takiej opcji.
Już dwa lata minęły odkąd pokazywałam 
nasze menu na mecz.
Dla chętnych można podejrzeć menu kibica

Niestety do tej pory nie podzieliłam się 
przepisem na serowe ciasteczka ;-(
A w czwartek bedą jak znalazł 

Serowe ciasteczka
Składniki
- 150 g miękkiego masła
- 180 g żółtego sera o wyrazistym smaku
- 1/2 łyżeczki soli
 - 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 100 ml śmietany
- 250 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 jajko
- ziarna sezamu, słonecznika, kminek etc

Wykonanie
Ser zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, dodać mąkę, masło, sól, paprykę, proszek do pieczenia i śmietanę. Zagnieść ciasto i uformować kulę. Zawinąć w folie i odstawić do lodówki na minimum godzinę. Ochłodzone ciasto rozwałkować i wykrawać ciastka foremkami. Żółtko jajka roztrzepać i smarować nim ciastka, następnie posypać ziarnami. Piec w temperaturze 200 stopni ok 25 minut.




 Taka propozycja na jutrzejszy wieczór pełen emocji :-)
Alternatywa dla nieśmiertelnych chipsów i pop cornu 



Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota






poniedziałek, 27 czerwca 2016

3 na 5 zrobione :-)

3 półmaraton w tym roku zrobiony :-)
Tym razem nocny:-)
Jeszcze dwa w planie są.
No i koronny dystans czyli maraton.
Trzymajcie kciuki bo we wrześniu tydzień po tygodniu 
tak się terminy zeszły.

A jak to się dzieje?

Odbierasz pakiet startowy :-)
Pełna radości i nerwowego oczekiwania.
Trochę nas było :-)
W dniu startu idziesz na metę 
robisz fotę i w duchu myślisz
"kurczę jak chciałabym już tu być - czytaj dobiec;-)
Potem rozgrzewka
toaleta i stajesz w swojej strefie przebierajac nogami.
I ruszasz :-) z uśmiechem na twarzy
 i biegniesz
Ja do 5 km klnę i pytam się co ja tu robię:-)
Potem im dalej tym lepiej

i biegniesz... 
Aż dobiegasz :-)
pełna radości i energii!!!
Uśmiech dalej nie schodzi z twarzy ;-) 
Na mecie niespodzianka:-)
W tym roku we Wrocławiu kibicował też Maciej Kurzajewski :-) 
Po depozycie i prysznicu ogarniasz się trochę
odnajdujesz ze znajomymi 
i czas na finałową fotkę. 
Wracasz do domu po nocy i co robisz?
Rozpisujesz plan treningowy i wyznaczasz następny cel 
Proste nie?

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

środa, 22 czerwca 2016

Znowu tarta ;-)

Ostatnio usłyszałam opinię na swój temat :-)
"ale Ty tartowa jesteś"
Ano jestem :-)
Lubię bardzo 
i te słone i te słodkie.
Robię często i różnie. 

I dzisiaj znów będzie tarta z truskawkami,
 z kremem czekoladowym i bitą śmietaną z mascarpone.
Przepis wypróbowany kilkakrotnie a przede wszystkim 
od niezawodnej Joasi z http://www.kwestiasmaku.com/
Jeśli macie ochotę na słodkie cudo to zapraszam
bezpośrednio tarta z truskawkami
 
U nas już zniknęła a ja znowu kombinuję co tu zrobić :-)
No tak mam że lubię słodkie 
nic na to nie poradzę.... a właściwie poradzę 
Biegajcie!!!!! 

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota




poniedziałek, 20 czerwca 2016

No co ja poradzę....

.... że tak lubię tę Pragę:-)
Wyrwałam się na dwa dni.

Wiem, wiem, że mało mnie tu
ale czas leci 
i "to se ne wrati :-)"

I pokój syna w remoncie
i kotłownia w malowaniu
a i farba do garderoby też już kupiona 
i kłuje w oczy.......

Ale raz się żyje :-)
Było oczywiście zwiedzanie :-)
ale bez spinki i szaleństwa,
bo to już kolejna wizyta w tym pięknym mieście.
Ale pewne punkty obowiązkowe musiały być :-)
 Pierwszy raz skusiłam się na zwiedzanie na seegwayach.
Podobało się !!
Kilometry narobione, 
widoki cudne i frajda !
Nie tylko na seegwayach się pojeździło
ale i koń się trafił 
A na koniec rejs Wełtawą i miasto z innej perspektywy.
I ja z innej :-) 
 Cała wyprawa zakończona z przytupem
bo były hulanki i swawole:-)

Czasem taki reset człowiekowi bardzo potrzebny.
Urlop dopiero końcówką sierpnia
wiec będę się trzymać tych czeskich wspomnień.

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota





środa, 15 czerwca 2016

i jeszcze szparagi

Dziś chciałam Was jeszcze skusić 
na ostatnie szparagowe szaleństwo.
Danie szybkie i smakowite :-)
Tarta ze szparagami
Składniki 
- 40 g schłodzonego ciasta francuskiego
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 2 dymki
- 100 ml wytrawnego białego wina
- 2 łyżki startego parmezanu
- 1 łyżka masła
sos
- 4 jajka
- 1 szklanka śmietany
- 1 pęczek koperku
- sól, pieprz, gałka muszkatałowa
Wykonanie
Ciastem francuskim wylepić formę do tarty, nakłuć widelcem i piec 10 min w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Wyjąc i wystudzić.
Szparagi umyć, usunąć zdrewniałe końcówki. Dymki obrać, posiekać i dusić na maśle kilka minut. Zalać winem, wrzucić szparagi, zagotować i zestawić z ognia.
Przygotować sos. Śmietanę ubić z jajkami, doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatałową, wymieszać z posiekanym szczypiorkiem.
Szparagi zalać sosem jajecznym, zawartość patelni wyłożyć na podpieczone ciasto, posypać parmezanem. Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego
Smakuje i na zimno i na ciepło.
Idealna na wiosenny obiad na ogrodzie
U nas w zestawie z sałatką,
domową lemoniadą
i dużą ilością słońca :-)
Jeszcze czekam aż surmia zakwitnie:-)
i będę gotowa na lato
Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota





poniedziałek, 13 czerwca 2016

Kolorowo

Jeśli w waszej okolicy organizowany jest 
Festiwal Kolorów to serdecznie polecam
Super zabawa,
fajna muzyka,
pełny chill out i relaks.
Poszalałyśmy już drugi raz 
i za rok pewno też się wybierzemy
Kolory Holi są bezpieczne, bez problemu sie spierają,
nikogo z nas nie uczuliły
Nic tylko się bawić.
A wyrzuty maja w sobie magię :-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota

piątek, 10 czerwca 2016

Kawka na tarasie

Co roku sobie obiecuje zimą 
że będę leżała plackiem,
czytała,
kawkę popijała.....
Korzystała z tarasu,
I znalazłam na to sposób;-)
Poranna kawka 6.15:-) 
Taras mam od strony północnej.
Brzmi słabo.
Gdy budowałam dom byłam załamana.
Teraz nie zamieniłabym na żadne inne strony świata.
Taki ustawienie powoduje,
że o poranku mam wschodzące słońce na tarasie.
Mogę wypić kawkę,
naładować baterie słoneczkiem. 
W ciągu dnia nasza tarasowa sofa jest w cieniu,
dzięki czemu można odpocząć,
zdrzemnąć się w cieniu ;-) 
Wieczorem za to słońce wraca z drugiej zachodniej strony.
I nawet jak wracam z pracy to jest chwila żeby się słonkiem pocieszyć :-)
Co by było miło o sympatycznie
na tarasie kwiaty są.
W tym roku dominuje biel i zieleń.
Ciekawa jestem jak hortensje będą się wybarwiać.
Na jesień planuję wsadzić je juz w docelowe miejsce
W ramach inwestycji zakupiłam wiadra,
dziurki wiertarką porobione 
i doniczki jak ta lala.
Kwiatki grzecznie rosną,
słoneczko świeci,
ptaszki śpiewają...
Cóż chcieć więcej 
No dobra hamak mi sie marzy ;-) 

Udanego weekendu życzę.
Ja planuje poleżeć na tarasie ;-)

Dziękuję że zatrzymaliście się na chwilę na przedmieściach
Dorota